Anna Luboń nie żyje. Wybitna dziennikarka miała zaledwie 45 lat

Anna Luboń nie żyje
Anna Luboń nie żyje. Zmarła 31 maja. Dziennikarka miała zaledwie 45 lat. Informacja o jej śmierci pojawiła się na stronie internetowej magazynu Elle, z którym była związana – odpowiadała za dział kulturalny magazynu. Jakie były przyczyny jej śmierci?
Anna Luboń nie żyje
Anna Luboń była dziennikarką i szefową działu kulturowego magazynu Elle. Pracowała tam już od lat, głównie dla działu Kultura, w którym była też szefem. Przegrała walkę z chorobą nowotworową.
Była wcieleniem tego, co ma w swoim kulturalnym, intelektualnym i stylowym zapleczu tytuł taki jak ELLE. Od wielu lat pisała i mówiła dla Was o książkach, teatrze, filmie i robiła to niepowtarzalnym językiem, który bez podpisu autorki był rozpoznawalny od pierwszych zdań. […] – można przeczytać na stronie Elle.pl
Odejście dziennikarki było zaskoczeniem dla wszystkich. Niewielu wiedziało o jej zmaganiach ze śmiertelną chorobą. W mediach społecznościowych pojawiły się wpisy, żegnające wybitną dziennikarkę, która miała na swoim koncie między innymi wywiady z wieloma gwiazdami.
Taka właśnie byłaś.
Niby proste pytanie, a jednak nie zawsze wiadomo jak na nie odpowiedzieć. Ty zostawiłaś to pytanie na zawsze już ze mną. I będę je sobie dzięki Tobie częściej zadawać. Piękne pytanie! Czule i pełne miłości. Właśnie taka Ciebie zapamiętam. Zawsze czujna na drugiego człowieka. Kochana Aniu, ogromnie smutno!!! Anna Lubon – napisała Mary Komasa na jej profilu na FB.
Na jej profilu jest mnóstwo pełnych smutku i refleksji wpisów:
- Kochana
Ania, Anusia…
Jak to? To już??Ach leć już wolna. Ku pięknu. Tak jak chciałaś. Dziękuję za bycie, życie, rozmowy. Zawsze inspirujące. Za pytania zadawane tak, że trafiały i otwierały drzwi.
Za piękne torby, ciuchy i niespodzianki „po Tobie” – kiedy cierpliwie uczyłaś mnie jak być elegancką stylówą. Ale nigdy nie pańcią.
Tyle lat.
Ach, kiedy znowu pójdziemy na sushi?
Albo do Iluzjonu.
Kocham Cię siostro. I jestem w szoku.- Aniu, nie. Nie chcę tak. Nie chcę uwierzyć. Nie wiedziałem, że chorowałaś, nie miałem pojęcia. Dwa tygodnie temu, w dniu Twoich urodzin, napisałem do Ciebie: Jesteś cudowna, pamiętaj o tym. Odpisałaś: Mój Ty!
- Kochana moja… niech Ci tam będzie czarno-biało i ELLEgancko. Miałaś piękne życie, nie mogę się pogodzić z tym, że takie krótkie. Dziękuję, że byłam obok przez chwilkę… Będę tęsknić, już tęsknie.
Odejście dziennikarki było przedwczesne i zasmuciło wielu.

Anna Luboń nie żyje

Anna Luboń nie żyje

Anna Luboń nie żyje
Komentarze