Angelina Jolie zapowiedziała wyprowadzkę z USA, ale o czymś zapomniała. Brad Pitt tylko na to czekał
We wrześniu 2016 roku Angelina Jolie złożyła pozew rozwodowy, podając jako powód rozpadu małżeństwa z Bradem Pittem różnice nie do pogodzenia. Już wtedy było jasne, że rozstanie pary nie będzie łatwe. Amerykańskie media przepowiadały, że sądowa batalia zmieni się w publiczne pranie brudów, zwłaszcza że aktorka zażądała całkowitej opieki nad sześciorgiem dzieci, na co Pitt się nie zgodził.
Stronom nie udało się dojść do porozumienia. W dodatku Jolie oskarżyła Pitta o przemoc domową. Wciąż nie zostały rozstrzygnięte także dwie istotne kwestie: prawo do opieki nad pięciorgiem wówczas niepełnoletnich dzieci, ponieważ ich syn Maddox miał już 19 lat oraz podział wspólnego majątku, m.in. kupionych w 2008 roku za 67 mln dolarów winnicy i zamku Miraval w Correns we Francji.
Tymczasem media ogłosiły, że mimo zakazu sądowego, Angelina zamierza uciec z Hollywood do Londynu. Co donosi kolorowa prasa?
Angelina Jolie opuszcza Hollywood
Jolie ogłosiła mediom, że planuje przenieść się razem z sześciorgiem dzieci do Londynu – poinformował Woman's Day. Artykuł mówi o tym, że Angelina chciała zatrzymać dzieci z dala od Brada Pitta i jego rodziny. Niedawno uniemożliwiła im uczestniczenie w spotkaniu w domu kuzyna byłego męża. Zresztą aktorka nigdy nie ukrywała, że zamierza wyjechać z Hollywood:
Chciałabym mieszkać za granicą i zrobię to, gdy tylko moje dzieci skończą 18 lat – powiedziała w amerykańskim "Harper's Bazaar".
To wywołało prawdziwą burzę, bo jawną informacją było to, iż Angelina nie może bez zgody Brada Pitta opuszczać na stałe Ameryki. Kiedy pierwszy raz głośno wyraziła swoje zamiary, jej najmłodsze dzieci miały 12 lat, a Pitt swoje prawa do odwiedzin, więc nie było mowy, ani nie ma teraz o tym, żeby w najbliższym czasie Jolie miała przeprowadzać się na Wyspy Brytyjskie.
