Aleksandra Żebrowska tydzień i miesiąc po porodzie. Przemiana robi wrażenie

Aleksandra Żebrowska bardzo długo się starała o to, by kolejny raz zostać mamą. Ma za sobą bolesne doświadczenia, których nie zamierza ukrywać. Mówi o nich głośno, by dodać otuchy paniom znajdującym się w podobnych sytuacjach. Żona Michała Żebrowskiego kilka razy poroniła, miała ciążę pozamaciczną:

Aleksandra Żebrowska

Zuza Maciejewska

15 września 2020, 10:40

„Nieudane” ciąże to temat, o którym rozmawia się ciężko — nawet z najbliższymi. Sama mam kilka takich za sobą — poronienia i na dokładkę ciążę pozamaciczną pod koniec zeszłych wakacji. Oprócz wsparcia kochającej rodziny (i pizzy przemycanej do szpitala przez moje siostry), jedna z rzeczy, które najbardziej podnosiły mnie wtedy na duchu, to świadomość, że tak wiele kobiet ma za sobą podobne historie. Dzieląc się swoimi przeżyciami — dodają innym otuchy i siły.

Aleksandra Żebrowska porównała zdjęcia po porodzie

Na szczęście tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie. Żebrowscy powitali na świecie synka, Feliksa. Dumna mama pochwaliła się tym faktem w sieci. Nie da się ukryć, że Aleksandra jest bardzo aktywna na Instagramie. Publikuje posty, w których odsłania wybrane kulisy codzienności.

Niedawno Żebrowska porównała dwa zdjęcia. Jedno jest aktualne i powstało miesiąc po porodzie, drugie to archiwalne i zostało zrobione tydzień po tym, jak poprzednie dziecko Oli przyszło na świat. Fotografiom towarzyszył krótki opis:

#2020 miesiąc po porodzie vs #2013 tydzień po porodzie. Tęsknię za @teatr6pietro ale dzisiaj nie byłoby szans, żebym z doklejonymi rzęsami wyszła z domu w czymkolwiek innym niż dres.

Wpis zachwycił internautki, które pod postem pozostawiły mnóstwo komentarzy:

Kocham Twój dystans do Was! Ratujesz mi światopogląd swoja ironia o nie-instazyciu.
Jesteś piękna, dzielna i wspaniała. Tęsknimy za Wami i teatrem. Trzymajcie się!
Uwielbiaaaaaam tą prawdę . Nie zawsze jest tak samo. Po pierwszym porodzie, kilka dni po leciałam na zakupy do sklepu, po drugim 6 lat później, byłam w takiej kondycji psychicznej, że miałam ochotę przez bite 3 miesiące nie wychodzić z domu. Zaakceptowałam.

A Wy jakie macie zdanie na ten temat?