Polska dziennikarka przeżyła wypadek na autostradzie. Skasowane auta, 11 osób rannych... Szczegóły są wstrząsające
Chociaż w dziennikarstwie sportowym przeważają mężczyźni, coraz pewniej w tej dziedzinie czują się też kobiety. Są m.in. prezenterkami i komentatorkami w programach, a także relacjonują dane wydarzenie w mediach. Do tego grona należy Aldona Marciniak, która pasjonuje się motoryzacją. Podróżuje za kierowcami po całym świecie. Niedawno była świadkiem tragicznego wypadku, do którego doszło we Francji. Podzieliła się wstrząsającymi szczegółami.
Aldona Marciniak przeżyła tragiczny wypadek we Francji. Co się stało?
Jak wynika z relacji, którą Aldona Marciniak umieściła w social mediach, samochód wjechał na autostradę pod prąd. Przez decyzję kierowcy ucierpiało wiele osób. Doszło do dramatycznych scen:
Godziny na miejscu zdarzenia wśród setek odłamków, gdzieś krzyk rannego, spokój służb, troskliwi ludzie w szpitalu. 11 osób, jedna wyrzucona z auta do rowu, dwie godzinami wyjmowane z aut przez 30 strażaków. Bo ktoś wjechał pod prąd na autostradę. Czasami to loteria.
Dziennikarka zdradziła, że chociaż sporo osób zostało rannych, ona miała szczęście. Dzięki jej przyjacielowi, który był kierowcą, udało się jej uniknąć poważnych obrażeń:
Co można zrobić, gdy ktoś wjeżdża pod prąd na autostradzie? Po znakomitym dniu wypełnionym radością z bycia na torze, po super kolacji z ludźmi z motorsportu nagle staliśmy się pasażerami. Fura szczęścia i nasz przyjaciel oraz kierowca przyczyniło się do tego, że nic nam się nie stało. Pochodzę tylko parę dni w kołnierzu, ale ten szok, gdy wiesz, że zaraz uderzysz w auto zostanie we mnie na długo.
Pokazała też zdjęcia ze zdarzenia. Wyglądają one bardzo dramatycznie.
Kim jest Aldona Marciniak?
Aldona Marciniak jest dziennikarką Przeglądu Sportowego. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej wspomnianej redakcji, "tenis, siatkówka oraz rajdy i wyścigi samochodowe, to dyscypliny, które zajmuje się zawodowo". Podąża za trendami mody - chętnie nosi buty na obcasie.
