Hołd Agnieszki Woźniak-Starak dla Piotra w rocznicę śmierci. Zrobiła coś niezwykle odważnego. Serce pęka

To już rok od tragicznego wydarzenia na jeziorze Kisajno. Piotr Woźniak-Starak znany producent filmowy zginął w wyniku wypadku w miejscu, które kochał najbardziej na świecie. Wykonując manewr skrętu, wypadł z prowadzonej przez siebie motorówki i nie wypłynął. Poszukiwania trwały kilka dni. Do ostatniej chwili bliscy i przyjaciele mieli nadzieję, że odnajdzie się cały i zdrowy. Niestety tak się nie stało, 22 sierpnia nurkowie znaleźli ciało mężczyzny na dnie jeziora. Dla wszystkich była to niewyobrażalna tragedia.

Całe to wydarzenie miało miejsce w czasie rodzinnego wypoczynku na Mazurach. To tu Piotr razem z żoną i przyjaciółmi przebywał w rodzinnej posiadłości w Fuledzie. Agnieszka Woźniak-Starak w noc tragedii ze względu na zawodowe zobowiązania, musiała wrócić do Warszawy. Byłą w drodze, gdy dotarła do niej ta tragiczna wiadomość.

To był wyjątkowo trudny dzień dla wszystkich, którzy znali Piotra. W pierwszą rocznicę śmierci młodego milionera do jego posiadłości zjechała się rodzina oraz najbliżsi jego przyjaciele. Mogiła została przystrojona biało-fioletowymi kwiatami i lampionami. Jej widok zapierał dech w piersiach. Pod rezydencją ustawiono biesiadne stoły, po to, by zebrani mogli przy nich wspominać przyjaciela.

Pierwsi goście zjawili się w Fuledzie już w poniedziałek wieczorem. Kolejni przylatywali prywatnymi helikopterami we wtorek w ciągu dnia. Wśród nich pojawiła się między innymi Maja Sablewska, Wojciech Mazolewski, Zosia Ślotała. Uroczystości rozpoczęto od złożenia wielkiego wieńca na grobie producenta filmowego. Następnie jego żona Agnieszka zdecydowała się na piękny i odważy krok. Wraz z Anną Woźniak-Starak, Jerzym Starakiem i grupą najbliższych osób wypłynęła na jezioro Kisajno. Następne zatrzymała łódź i wrzuciła do wody ogromny kwiatowy wieniec ze zniczem. Tym gestem chwyciła wszystkich zebranych za serce.