Agnieszka Włodarczyk wyszykowała się na wesele. Krok po kroku pokazała, jak zrobić się na bóstwo. Efekt? Wow!
Agnieszka Włodarczyk to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek. Widzowie mogą ją kojarzyć z filmów i seriali, takich jak: Sara, 13 posterunek, E=mc2, Rób swoje, ryzyko jest twoje, Rodzinka, Kryminalni, Pierwsza miłość, Plebania, Nigdy w życiu!, Kac Wawa.
W 2020 roku związała się z triatlonistą Robertem Karasiem, a w ubiegłym roku przyszedł na świat ich syn, Milan. Aktorka w związku z tym zawiesiła karierę aktorską i zdecydowała się skupić na życiu osobistym. Żeby nie stracić kontaktu z fanami i mieć możliwość zarobkowania, zaczęła prężnie działać jako influencerka.
Agnieszka Włodarczyk należy do tych użytkowniczek Instagrama, które nie koloryzują macierzyństwa. Od początku nie ukrywa, że dziecko zmieniło w jej życiu wszystko, łączenie z ciałem. Jej fanki cenią ją za naturalność i szczere, bezkompromisowe wpisy, a także unikanie filtrów. Właśnie dowiodła, że bez angażowania całej ekipy, potrafi zrobić się na bóstwo.
Agnieszka Włodarczyk pokazała jak szykuje się na imprezę
Agnieszka Włodarczyk niedawno otrzymała krytyczne wiadomości dotyczące swojego wyglądu.
Co się dzieje pani z powiekami, że takie zmarszczone? - napisała jedna z osób.
Aktorka postanowiła odpowiedzieć. Opublikowała zdjęcie bez makijażu i napisała.
Tak, to ja, lat prawie 42.Ze zmarszczkami, cieniami, plamami po słońcu i pieprzykami. Z nierozczesanymi włosami.Tak po prostu, o poranku.Wstawiam Wam tu niektóre reakcje na moje ostatnie stories o starzeniu się.Każdego z nas to czeka i oby doczekać tej starości… Póki co, jest mi ze sobą dobrze, a jak coś zacznie przeszkadzać to sobie poprawię i nikomu nic do tego.Życzę Wam dystansu do wszelkiego typu „dobrych rad”, czy uszczypliwości.Miłego dnia
W sobotę z kolei pokazała, jak w kilka godzin potrafi zmienić się w bóstwo, nie angażując do tego sztabu ludzi. Krok po kroku zajęła się swoją urodą, zaczynając od włosów, które potraktowała botoksem i suszarką, a na makijażu kończonym w aucie kończąc. Wszystko to po to, żeby pięknie zaprezentować się na weselu. Problemem okazały się kreacja i dodatki, ale i to Włodarczyk szybko załatwiła. Zdecydowała się nałożyć sukienkę sprzed 20 lat, a torebkę kupiła nową.
Botox na włosy, malowanie paznokci (jedna warstwa, nie było czasu na więcej), suszenie, karbowanie od skóry, jazda po torebkę (znalazłam cokolwiek), makijaż ( część w domu, część w aucie) plus kiecka, którą kupiłam 20 lat temu#jedziemynawesele - napisała.
Zajrzyjcie do naszej galerii.
