Polskie gwiazdy opłakują Agnieszkę Kotulankę. "Nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej"
Mówiło się, że wychodzi na prostą, że wygrała nierówną walkę z uzależnieniem, że dostanie nową pracę i wszystko będzie dobrze. Niestety, Agnieszka Kotulanka nie zdążyła poukładać swojego życia, umarła niespodziewanie i złamała serca nie tylko swoich fanów, ale przede wszystkim najbliższych, kolegów z pracy, przyjaciół. Wiadomość o śmierci aktorki, którą widzowie pokochali za rolę w Klanie zelektryzowała cały kraj, a później pogrążyła go w żałobie. Jak gwiazdy wspominają Kotulankę?
Najbardziej wstrząśnięta niespodziewaną informacją zdaje się być Ilona Łepkowska, która przez lata pracowała z gwiazdą:
Jest to dla mnie szokująca wiadomość, proszę wybaczyć, nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej. Jest to dla mnie niezwykle smutne i zaskakujące - wyznała
Niezwykle wzruszającym wpisem podzieliła się serialowa córka Kotulanki, Paulina Holtz:
Wczoraj, z ogromnym smutkiem, przyjęłam wiadomość o śmierci Agnieszki Kotulanki. Cudna kobieta i aktorka, której świat za bardzo doskwierał. Agnieszko, wiem że ten spektakl, który szykujecie w obłokach będzie wspaniały! Do zobaczenia.
Śmierć aktorki poruszyła również Tomasza Stockingera, który przyznał, że o wszystko obwinia chorobę Agnieszki:
Smutno było od 15 lat przez problemy Agnieszki z alkoholem, a teraz jest bardzo smutno. Nie miałem z nią kontaktu od wielu lat, ale doszła do mnie przykra wiadomość, że ona nie żyje. Tylko przypuszczam, że doszło do wycieńczenia organizmu wskutek wyniszczającej choroby, jaką jest alkoholizm. Wszystkie problemy wynikały z choroby alkoholowej, natomiast była świetną aktorką. Nie bez powodu zdobyliśmy taka sympatię Polaków, bardzo dobrze się nam ze sobą grało i było dużo twórczej improwizacji na planie. Uatrakcyjnialiśmy razem to, co było napisane w scenariuszu. Cały czas jednak bolałem nad tym, że taki wielki talent nie dawał sobie rady z chorobą - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.
Agnieszka Kotulanka zostanie pochowana w Legionowie, 27 lutego.
