Dramatyczne wyznanie słynnego aktora. Jego synek przegrał walkę z okrutną chorobą. "Tak bardzo chciał żyć i kochać..."
Mówi się, że dzieci gwiazd mają w życiu lepiej, łatwiej, że wszystko dostają podsunięte pod nos, na złotej tacy. Niestety, nawet dzieci gwiazd narażone są na nieszczęścia zupełnie niezwiązane z ich poziomem życia czy sławą ich rodziców. Przekonał się o tym boleśnie Rob Delaney, który wraz z żoną spędził ostatnich 15 miesięcy walcząc z nieustępliwą chorobą. Chorobą, która odebrała mu 2-letniego synka.
14.02.2018 | aktual.: 14.02.2018 12:46
Aktor podzielił się wstrząsającym wyznaniem na swoim Facebooku, informując fanów o śmierci chłopczyka. Henry chorował na raka mózgu:
Syn aktora został zdiagnozowany tuż po swoich pierwszych urodzinach. Choć chorobę wykryto w pierwszym stadium, niezwykle szybko, ryzykowna operacja sprawiła, że chłopiec stracił sprawność fizyczną. Szybko okazało się, że rak nie powiedział ostatniego słowa, a małżeństwo znów trafiło z chłopcem do szpitala. Tym razem wyszli z niego bez ukochanego synka.
Aktorowi i jego najbliższym serdecznie współczujemy.