Faworytka "Hotelu Paradise 3" przeżyła tragiczny wypadek: "Miałam zmiażdżone całe biodra". Została jej spora blizna
Hotel Paradise 3 zmierza ku końcowi. Po tygodniach emisji miłosnych perypetii uczestników wkrótce dowiemy się, które pary zawalczą o główną nagrodę. Szansę na zwycięstwo ma 27-letnia Nathalia Fok, która dorobiła się imponującego grona fanów i przez wielu widzów uważana jest za faworytkę do finału.
13.05.2021 | aktual.: 13.05.2021 07:08
Nathalia może pochwalić się imponującą urodą. Jej wymiary to 84/70/90 przy 170 cm wzrostu. Jest jedną z najbardziej atrakcyjnych uczestniczek, jakie przewinęły się przez wszystkie dotychczasowe edycje Hotelu Paradise w Polsce. Dziś spełnia się w roli modelki i influencerki, ale jeszcze kilkanaście lat temu jej życie wisiało na włosku.
Nathalia Fok z Hotelu Paradise 3 miała poważny wypadek
W rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, że jako 11-latka uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu. W auto, którym jechała z bliskimi, uderzył tir. Nathalia doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu. Konieczna była rehabilitacja. Początki walki o odzyskanie pełnej sprawności fizycznej były dla niej koszmarem:
Jako małe dziecko uległam wypadkowi. Miałam 11 lat jak to się wszystko wydarzyło. Była to dla mnie dramatyczna sytuacja ze względu na to, że tir wjechał w nasz samochód, kiedy akurat wracałam z treningu tanecznego z moim tatą i koleżanką. W jeden dzień zmieniło się całe moje życie. Od nowa musiałam się uczyć chodzić, rehabilitacja trwała ponad rok. Można powiedzieć, że miałam połamane, zmiażdżone całe biodra. Dwa uda złamane oraz otwarte złamanie.
Fok nie podawała się:
W pierwszych chwilach nie było wiadomo, czy będę mogła chodzić. Czy będę mogła wrócić do zdrowia. Kochałam taniec i było to dla mnie ważne, abym mogła wrócić do tańca, a tu nie było nawet wiadome, czy ja będę mogła chodzić. Na szczęście cała rehabilitacja się udała, mogłam powrócić do chodzenia i na nowo uczyłam się wszystkiego.
Na ciele Nathalii pozostała sporych rozmiarów blizna, pamiątka po zdarzeniu:
Na samym początku bardzo wstydziłam się mojej blizny. Unikałam spódniczek, krótkich spodenek. Bardzo mi przeszkadzała moja blizna. Zawsze każdy się pytał, co mi się stało i to powodowało, że automatycznie chowałam swoją nogę, zastanawiałam się, co zrobić, żeby nikt tego nie zauważył. To nie było tak, że przez całe życie nie wstydziłam się tego. Musiałam się do niej przyzwyczaić. Po szkole, po liceum przyzwyczaiłam się, że tą bliznę mam, nic się nie zmieni i każda blizna jest moją historią. Już się jej nie wstydzę tak, jak kiedyś.
Tragedia, do jakiej doszło na drodze, ukształtowała Nathalię. Zmieniła jej podejście do wielu spraw:
To wydarzenie zmieniło całe moje życie. Ukierunkowało je. Na pewno dojrzałam w sekundę. Jeśli chodzi o turnieje taneczne, to nie było w ogóle mowy, że mam jakąś bliznę. Musiałam być panią, musiałam pokazać się profesjonalnie. Tu nie liczy się nic, żadna blizna.
Cała rozmowa poniżej.
