Natalia Kukulska w żałobie. Pożegnała bliską osobę. "Mam o nim tyle ciepłych wspomnień"
Natalia Kukulska to jedna z najpopularniejszych polskich piosenkarek, która talent odziedziczyła po sławnej mamie, Annie Jantar. Za pośrednictwem mediów społecznościowych artysta pożegnała bliską osobę, z którą miała także okazję współpracować na gruncie zawodowym. Mowa o poecie Lechu Konopińskim, który zmarł w wieku 92 lat. Kukulska we wzruszających słowach pożegnała wujka.
Natalia Kukulska pożegnała wujka. Nie żyje poeta Lech Konopiński
Natalia Kukulska pożegnała Lecha Konopińskiego na swoim profilu na Instagramie. Wspomniała, jak ważny był dla niej i jej rodziny, także jako artystów.
Od kilku dni moje myśli krążą wokół Lecha Konopińskiego. Należał do grona przyjaciół moich rodziców, a nawet dziadków. Lechu był uznanym poznańskim poetą, bajkopisarzem, fraszkopisarzem i autorem tekstów piosenek. Napisał ich wiele również dla mojej mamy (m.in. „Najtrudniejszy pierwszy krok”, Za każdy uśmiech”, „Za wszystkie noce”), był również świadkiem na ślubie moich rodziców (...) Wujku, dziękuję za twoją obecność w naszym życiu. Rodzinie składam szczere kondolencje — czytamy pod zdjęciem, na którym wokalistka pozuje w towarzystwie wujka.
Natalia przyznała, że przed śmiercią poety była świadkiem pewnych "znaków".
Natalia Kukulska w żałobie. Piosenkarka pożegnała Lecha Konopińskiego
Natalia Kukulska w poście opublikowanym na Instagramie poinformowała, że przed śmiercią Lecha Konopińskiego dużo o nim myślała. Ciężko jej nie wierzyć w pewne znaki, których doświadczała.
Będąc na koncertach świątecznych w Poznaniu, zaprosiłam wujka Lecha wraz z małżonką, ciocią Hanią na mój koncert. Nie przyszli, bo nie czuli się najlepiej. Przyszedł za to ich wnuk Tomek i przekazał mi torbę pełną książek dla dzieci autorstwa wujka, z myślą o mojej Laurce (...) Dziś natomiast rozmawiałam z moim synem o aranżacjach lat siedemdziesiątych i puściłam mu jeden z ulubionych utworów mojej mamy "Kto powie nam". To też piosenka, którą napisał Lech Konopiński. Wkrótce zadzwonił telefon. Jego wnuk Tomek poinformował, że dziadek właśnie zmarł. Jak nie wierzyć w znaki? - napisała.
Współczujemy straty.
