Anna Guzik zwolniona z "Na Wspólnej" z powodu ciąży? Mamy oświadczenie produkcji [AKTUALIZACJA]
Wczoraj media obiegła sensacyjna informacja o rzekomym zawieszeniu Anny Guzik w Na Wspólnej na okres ciąży. Podobno gwieździe zależało na roli i chciała pracować na planie do dnia porodu. Produkcja miała nie przystać na te warunki i odmówiła współpracy, co według Super Expressu tłumaczyła zbyt mocno zaokrągloną sylwetką. Tabloid zdradził, że chwilowa utrata roli miałaby odciąć Guzik od stałego dochodu.
10.02.2016 | aktual.: 10.02.2016 17:13
Przed chwilą produkcja Na Wspólnej wystosowała oświadczenie, w którym tłumaczy swoją decyzję.
Jako producenci serialu "Na Wspólnej" wyrażamy ogromne zdumienie i oburzenie informacją opublikowaną na łamach "Super Expressu", jakobyśmy - w związku z ciążą - zabronili pani Annie Guzik pracować w naszym serialu. Zawarte w artykule nieprawdziwe informacje nie zostały zweryfikowane z produkcją serialu, biurem prasowym TVN, menadżerką Anny Guzik ani z samą zainteresowaną. Ania - będąc nawet w zaawansowanej ciąży - grała sceny do "Na Wspólnej". Emisja odcinków z jej udziałem zaplanowana jest na marzec i kwiecień 2016 r. Co więcej, mamy dla Ani (i oczywiście dla Wojtka Błacha - jej serialowego męża) nową, napisaną już, bardzo ciekawą i emocjonującą historię, której realizacja na planie zdjęciowym rozpocznie się, jak tylko Ania zgłosi gotowość do zdjęć. Podkreślamy, że Anna Guzik była, jest i będzie jedną z najważniejszych bohaterek naszego serialu. Jesteśmy z Anią w stałym kontakcie, trzymamy za nią mocno kciuki i życzymy jej spokoju w tak ważnych dla niej chwilach - niezakłócanego kłamliwymi informacjami niektórych mediów.Z poważaniem,Grażyna KozłowskaProducent Fremantle serialu "Na Wspólnej"Tomasz KarpińskiProducent TVN serialu "Na Wspólnej"
Czy oficjalne stanowisko utnie wszelkie spekulacje i kontrowersje związane z nieobecnością ciężarnej Anny Guzik na planie? Na pewno powinno uspokoić samą zainteresowaną, dla której najbliższe dni to oczekiwanie na poród, który już w marcu.
Aktualizacja! Komentarz Anny Guzik przeczytasz tutaj.
