Mundial 2022. Meksykanie czują się obrażeni przez Polaków. Powód absurdalny. Robert Lewandowski reaguje na gorąco: „To boli”. Padły przeprosiny
20 listopada w Katarze rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2022. Dwa dni później reprezentacja Polski starła się z Meksykanami. Pierwszy mecz biało-czerwonych niestety nie poszedł po ich myśli. Rozgrywka zakończyła się remisem z wynikiem 0:0. Wielu fanów czuło się rozczarowanych, zwłaszcza po tym, gdy zmarnował rzut karny.
22.11.2022 | aktual.: 22.11.2022 23:53
W taki sposób zrelacjonował tę sytuację Mateusz Skwierawski z serwisu wp.pl Sportowe Fakty:
Ostatniego karnego w Barcelonie, w październiku tego roku, Robert Lewandowski nie strzelił. I nasz kapitan jakby o tym pamiętał. Już w momencie, gdy brał rozbieg, coś się nie zgadzało. Lewandowski przecież wyspecjalizował się w wykonywaniu jedenastek. Z 79 karnych wykorzystał 71 w całej swojej karierze. Ale nie tak dawno zawiódł w Barcelonie. I teraz zawiódł znów. Nigdy się nie zdarzyło, żeby kapitan Polaków nie wykorzystał dwóch rzutów karnych z rzędu.
Lewy po meczu zabrał głos w sprawie straconej szansy.
Meksykanie czują się obrażeni przez Polaków
Serwis Sport.pl zebrał komentarze meksykańskich mediów. Ich bohaterem jest dziś bramkarz Guillermo Ochoa, który obronił bramkę przed Lewandowskim.
Guillermo Ochoa, wieczny bohater Meksyku przewyższającego Polskę. Uratował 0:0 dla Meksyku, przeciwko najbardziej nieprzejednanemu z europejskich napastników na tym mundialu. Monumentalna, ogłuszająca eksplozja z trybun upamiętniła fakt, że człowiek, który nigdy nie broni rzutów karnych, często kwestionowany bramkarz reprezentacji pojawia się, jak zawsze, w krytycznych momentach mistrzostw świata – napisał ESPN.
Redakcja poszła jeszcze dalej i zarzuciła Polakom, że wynikiem 0:00 obrazili Meksykanów, co wydaje się po prostu kuriozalne.
Wynik 0:0 obraża wytrwałość Meksyku, śmiałość przejmowania kontroli nad meczem, jednocześnie niewątpliwie nagradzając fałszowany występ Polski, która chciała tylko nie stracić gola.
W innych tytułach dominowały szampańskie nastroje. Serwis TUDN relacjonował:
Ochoa kontra Lewandowski. Bramkarz América kontra napastnik Barcelony. Bramkarz 'El Tri' zrobił swoje i jak co cztery lata znów zabłysnął na najwyższym szczeblu piłkarskim, wyczuwając strzał Polaka, który uratował Meksyk przed stratą bramki.
El Universal również dostrzegł to, w jaki sposób Ochoa obszedł się z Lewym.
Memo Ochoa zrobił to ponownie. Wszedł w tryb mistrzostw świata i uratował Meksyk, tak jak robił to przy wielu okazjach. Ochoa pokonał najlepszego w tej chwili napastnika, Roberta Lewandowskiego, zatrzymując piłkę po rzucie karnym i choć remis 0:0 z Polską nie stawia przyszłości reprezentacji na mundialu na dobrej drodze, to gorzej byłoby przegrać, ale tak się nie stało dzięki Ochoi – zauważyła redakcja.
Robert Lewandowski komentuje feralny rzut karny
Lewandowski zaraz po zejściu z murawy stanął przed kamerami stacji TVP Sport i wytłumaczył, dlaczego przy wykonywaniu rzutu karalnego zmienił taktykę i inaczej niż zwykle podbiegł do piłki.
W tym karnym zdecydowałem się na zmianę, taką podjąłem decyzję, żeby uderzyć do boku. Gdyby przed karnym każdy wiedział jak najlepiej uderzyć, to byłoby świetnie, dzisiaj jednak się nie udało – objaśnił.
Dodał, że "boli" go to nietrafienie karnego, tym samym poniekąd odnosząc się do zarzutów Meksykanów, dowodzących, jakoby obraził ich w ten sposób.
Z perspektywy meczowej było równorzędnie, oba zespoły mogły wygrać. Będziemy szanować ten punkt, bo dalej wszystko zależy od nas, z drugiej strony jednak szkoda, bo był karny, którego nie strzeliłem i to boli. Teraz musimy starać się zrobić wszystko, by wygrać z Arabią Saudyjską – podsumował.
Robert Lewandowski przeprasza fanów
Jakiś czas później Lewy przeprosił polskich kibiców na swoim profilu na Instagramie.
Zagraliśmy mądrze i powinniśmy wygrać. Tym trudniej mi się z tym pogodzić. Przepraszam i dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Walczymy dalej o awans – napisał.
Wierzymy, że w następnym meczu biało-czerwoni poradzą sobie lepiej!
