Zamachowska poinformowała o śmierci Agnieszki. Zmarła na raka. "Uczestniczyłam w najpiękniejszym pogrzebie"
Monika Zamachowska przez lata była jedną z czołowych gwiazd Telewizji Polskiej. Do niedawna prowadziła m.in. Pytanie na śniadanie. Stacja postanowiła jednak zakończyć tę współpracę. Niedawno dziennikarka w rozmowie z Jastrząb Post zdradziła, że nie zamierza wracać do publicznych mediów. Ma inne plany:
28.08.2020 | aktual.: 28.08.2020 16:20
Nie będę już prezenterką telewizyjną w telewizji śniadaniowej. Myślę, że to jest bardzo cudowny etap w mim życiu, który się niewątpliwie zakończył. Zakończyła się też nieodwołalnie moja współpraca z TVP. I mam plany, które nie zostały zwieńczone podpisem na wykropkowanym miejscu, więc nie mogę o tym mówić. Pandemia nie pomogła w moim szukaniu pracy. Wszystkie plany, które miałam w marcu dzisiaj są nieaktualne. Mam fajny dobry plan i dostałam zaproszenie do współpracy bardzo dla mnie istotne. Ale jeszcze nie mogę o tym mówić.
Monika Zamachowska pożegnała kuzynkę. Dodała piękny wpis
Monika nadal jest aktywna w social mediach. Chociaż na próżno szukać tam informacji na temat nowego projektu, dziennikarka dzieli się fragmentami życia prywatnego.
To nie zawsze bywa kolorowe. W nowym wpisie na Instagramie pożegnała swoją kuzynkę, Agnieszkę. Przez osiem lat walczyła z rakiem jelit. Niestety choroba była silniejsza i kobieta zmarła.
Zamachowska podkreślała, że chociaż jej krewna bardzo cierpiała, nie traciła w życiu optymizmu. Gdy odeszła, Monika poczuła, jakby ktoś zgasił światło.
Pojawiają się czasem w naszym życiu cudowni ludzie, którzy, mimo własnego cierpienia, dają nam tony miłości, radości, uśmiechu i sprawiają, że częściej czujemy wdzięczność za każdy dzień, który jest nam dane przeżyć.Taka właśnie była moja kuzynka, Agnieszka. Nie wiem, skąd czerpała radość życia, bo przez osiem lat chorowała na terminalnego raka jelita. Gdy odeszła, poczułam się, jakby ktoś zgasił światło.
Monika dodała, że jej pogrzeb był jednym z piękniejszych, w jakich uczestniczyła:
Wczoraj uczestniczyłam w najpiękniejszym pogrzebie, który sama dokładnie wyreżyserowała. Wszyscy, a było nas sporo, byliśmy ubrani na kolorowo, procesji z urną towarzyszyła muzyka Queen, a ten wiatraczek, którą jedna z mam wbiła w ziemię przy grobie, po prostu rozłożył mnie na łopatki. Nie wiem, czy wyszło tak, jak Agnieszka chciała, bo wszyscy płakaliśmy jak bobry. Ale wiem, że była tam wczoraj z nami i że będzie ze mną zawsze, śmiejąc się ze mnie, gdy będę chciała sobie ponarzekać na moje ciężkie życie. Życzę Wam, żebyście kiedyś spotkali w życiu swoją Agnieszkę.
Internauci w komentarzach nie potrafią ukryć wzruszenia. Piszą, że post, który dodała dziennikarka, jest bardzo poruszający.
