MET Gala 2018: Skrzydła pod sufit, złota korona cierniowa, wysadzana kamieniami mitra... Te gwiazdy poczuły religię w modzie jak nikt inny!

Gdy zapowiedziano, że motywem przewodnim MET Gala 2018 będzie, w wielkim skrócie, unia mody i religii, od razu wiadomym było, że nie obejdzie się bez dziwacznych stylizacji i mniej lub bardziej kontrowersyjnych nawiązań do tematu. Koniec końców okazało się, że było całkiem spokojnie, a nawet znana z tendencji do wzbudzania sensacji Kim Kardashian pojawiła się w sukience od Versace, która nie łamała żadnych konwenansów. Na każdym czerwonym dywanie są jednak nazwiska ze świata show-biznesu, na które zawsze możemy liczyć.

Cara Delevingne, która na co dzień chodzi po najważniejszych wybiegach na świecie i bierze udział w kampaniach reklamowych prawdziwych gigantów postawiła na kreację składająca się z czarnych pionowych pasów i wstawek z siatki o dużych oczkach. Prześwitująca kreacja odsłoniła jej ciało niemal w całej okazałości, a nakrycie głowy przypominające do złudzenia koronę Złej Królowej z Łowcy i Królewny Śnieżki z powodzeniem mogłaby również uchodzić za koronę Matki Boskiej z zabytkowych ikon. Modelka bez wątpienia poczuła temat, ale w porównaniu z jej konkurencją prezentowała się niemal niewinnie.

Jared Leto również nie zawiódł. Aktor i wokalista zespołu 30 Seconds to Mars do złudzenia przypominał w swojej stylizacji Jezusa. Obfita broda i długie włosy, na które założył opaskę będącą skrzyżowaniem korony cierniowej i wieńca laurowego bez dwóch zdań przywoływały to skojarzenie na myśl. Bogato zdobiona stuła narzucona na ramiona tylko potęgowała to wrażenie.

Katy Perry bez wątpienia mogła się pochwalić najbardziej widowiskową kreacją. Do krótkiej, złotej sukienki i wysokich złotych kozaków dobrała mierzące (na oko) około 2 metry skrzydła. Poruszanie się w nich nie mogło być łatwe, ale efekt wow! bez wątpienia osiągnęła bez najmniejszego wysiłku. Pomijając skrzydła, jej stylizacja prezentowała się naprawdę świetnie - podkreśliła sylwetkę i pasowała do rozświetlającego twarz makijażu oraz zadziornej fryzurki.

W zestawieniu najdziwniej ubranych gwiazd - po raz kolejny - wygrywa Rihanna. Księżniczka z Barbados na czerwonym dywanie zawsze robi furorę, ale tym razem przeszła samą siebie. Wygląda na to, że próbowała upodobnić się do papieża. W bogato zdobionym, błyszczącym od kamieni zestawie składającym się z krótkiej sukienki i płaszcza, z mitrą na głowie, robiła piorunujące wrażenie i nie dało się jej przeoczyć. Efekt osiągnięty.

Jak wam się podoba?