Cały świat oszalał na punkcie kurtki Melanii Trump z kontrowersyjnym napisem! Kupiła ją w Zarze i zapłaciła niewiele
To się nazywa boskie wejście... Choć zapewne nie wszyscy w Białym Domu byli zadowoleni z zamieszania, jakie Melania Trump wywołała swoją stylizacją. Nie była wcale specjalnie skandaliczna ani wyzywająca, nie łamała żadnego z dyplomatycznych protokołów. Ot, miała nieszczęście wygłaszać oświadczenie w złym miejscu i w złym czasie. Chodzi oczywiście o słynną parkę Pierwszej Damy pochodzącą z kolekcji Zary za niecałe 150 złotych.
Melania Trump w parce z Zary
Melania pojawiła się na lotnisku w zielonej parce z napisem I don't really care, do u? na plecach. Zapewne nikt nie zwróciłby na to uwagi, gdyby nie fakt, że żona Donalda Trumpa jechała właśnie w odwiedziny do centrum, w którym zatrzymano dzieci imigrantów. Ta sprawa budzi w Stanach Zjednoczonych jak i również w innych rejonach sporo kontrowersji, nic więc dziwnego, że gdy ktoś wymyślił sobie, że Melania drwi z trudnej sytuacji, rozpętała się awantura.
Na opozycję, która najchętniej pozbyłaby się Donalda i jego pięknej żony z Białego Domu zawsze można liczyć, ale tym razem mąż stanął w obronie ukochanej i na Twitterze wyjaśnił krótko zaistniałą sytuację:
Brzmi całkiem logicznie i przekonująco, biorąc pod uwagę fakt, że Melania była kiedyś modelką i doskonale zna show-biznesowy półświatek. Nie zmienia to jednak tego, że okazja była ważna, a stylizacja dość niefortunna.
Myślicie, że Pierwsza Dama ma zwyczajnie pecha, czy powinna zmienić stylistę i doradcę do spraw wizerunku?
