Kasia Tusk pokazała nową stylizację. Anna Wintour nie byłaby z niej dumna?

Blogerka sama przyznała, że nie odkryła Ameryki.

Blog Kasi Tusk to wciąż najpopularniejsze miejsce o modzie wśród rodzimych blogów. Córka premiera regularnie inspiruje Polki do tego jak poprawnie ubierać się na co dzień, czasami też pokazuje swoje pomysły na ważniejsze wyjścia, takie jak ślub. Wczoraj opublikowała kolejną stylizację, która tym razem była mocno inspirowana kwiatowym wzorem. Już we wstępie opisała ją jako tę, na którą narzekała Miranda Pristley, główna bohaterka kultowej książki i filmu "Diabeł ubiera się u Prady". Kasia przytoczyła ironiczny komentarz postaci.

Autorka zekranizowanej powieści, Lauren Weisberger, sama przyznała, że jest ona odzwierciedleniem osobowości Anny Wintour, jednej z najbardziej poważanych redaktor naczelnych w świecie mody na świecie, i oddaje realne sytuacje, których była świadkiem. Ze zdaniem szefowej amerykańskiego "Vogue'a" liczy się cała branża modowa, to ona nierzadko wskazuje trendy i kreuje styl, który potem rządzi na salonach.

Skoro filmowa Miranda nie była dumna z kwiatków, to Anna zapewne też nie pochwaliłaby wyboru Kasi. Na szczęście Tusk ma dystans i nie boi się robić tego, na co ma ochotę. Szczególnie jeśli wygląda w tym naprawdę dobrze.