Z ostatniej chwili: Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej 2016: nerwy w meczu otwarcia Polska - Serbia. Jak zakończyło się spotkanie?
Nastał nowy rok, a wraz z nim sportowe emocje. 15 stycznia 2016 to data, którą powinni zapamiętać fani nie tylko piłki ręcznej, ale i wszystkich sportów na całym świecie. To właśnie wtedy rozpoczęły się Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej 2016.Dla nas data jest o tyle ważna, że ta impreza ma miejsce w Polsce. Zaszczyt to dla nas ogromny, że możemy być gospodarzami jednej z trzech najważniejszych imprez sportowych tego roku.
Nasi zawodnicy nie ukrywali, że są bardzo zdeterminowani, ale i zestresowani. Wszak rozgrywanie spotkań przed własną publicznością jest ogromną frajdą i, co za tym idzie, odpowiedzialnością. Nadszedł jednak dzień, kiedy trzeba było się skoncentrować najmocniej. To czas otwarcia mistrzostw. Polacy, przy komplecie kibiców na trybunach areny w Krakowie, podejmowali Serbów.
Momentem, który zostanie zapamiętany na całe życie jest z pewnością hymn Polski. Wykonanie Mazurka Dąbrowskiego powodowało ciarki na plecach zarówno graczy, jak i wszystkich, którzy zdecydowali się włączyć Polsat i obejrzeć spotkanie.
Na boisko Polacy wybiegli w najsilniejszym składzie: Sławomir Szmal, Krzysztof Lijewski, Kamil Syprzak, Michał Jurecki, Przemysław Krajewski i Michał Daszek. Od początku nie było łatwo. Żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć znacznej przewagi. Widać było wyraźny stres u Polaków, którzy niesieni dopingiem kibiców zdobywali kolejne bramki. W pewnym momencie dopadł nas kryzys. Niepotrzebne kary tuż przed przerwą spowodowała, że Polacy wyszli na drugą partię w osłabieniu. Pokazali jednak, że potrafią nie tylko gonić wynik, ale i zdobyć przewagę. Ostatecznie jednak, po meczu błędów końcowy wynik, jaki udało się osiągnąć to 29-28 dla Polski. MVP spotkania został Michał Jurecki.
Po dzisiejszym spotkaniu aż strach pomyśleć, jak będą wyglądały kolejne mecze. Trzeba naszykować się na dramatyczne końcówki. Wszystkie spotkania można oglądać w Polsacie. Najbliższe już w niedzielę. Wtedy to nasi szczypiorniści podejmą Macedonię. Trzymajmy kciuki bo najtrudniejsze boje dopiero przed nami!
