Mikołaj o rozstaniu z Sylwią. Upublicznił jej wstydliwe sekrety: "Takie zachowanie jest poniżej krytyki". Już bardziej nie mógł jej poniżyć

Mikołaj Jędruszczak i Sylwia Madeńska to zwycięzcy pierwszej edycji miłosnego show Love Island. Uczestniczy randkowego programu, od razu wpadli sobie w oko. Ich uczucie doprowadziło ich aż do samego finału. Zakochani ostatecznie zwyciężyli cały program, ale przede wszystkim wygrali wielką miłość. Obydwoje cały czas zapewniali o łączącym ich uczuciu. Podczas pobytu na wyspie udało im się wspólnie przezwyciężyć pierwsze kryzysy. Do Polski wrócili razem, a ich związek z każdym dniem przybierał na sile.

Mikołaj Jędruszczak, Sylwia Madeńska

Krystyna Miśkiewicz

19 października 2020, 23:00

Zakochani szybko zyskali sławę. Przez telewizję Polsat zostali nawet zaproszeni do udziału w Tańcu z Gwiazdami. Na parkiecie prezentowali się doskonale. Po dwóch odcinkach przerwano jednak program na czas kwarantanny. Tancerka i tenisista postanowili czas izolacji spędzić w swoim towarzystwie. Niestety okazało się, że coraz gorzej się dogadują. Poważny kryzys spowodował, że zdecydowali się nawet na podjęcie terapii dla par. Nie chcieli tak łatwo zrezygnować z uczucia. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, jednak kilka tygodni temu Mikołaj opublikował oficjalne oświadczenie, w którym poinformował, że rozstaje się z Sylwią.

Mikołaj Jędruszczak zdradził powody rozstania z Sylwią Madeńską

Mikołaj Jędruszczak postanowił udzielić dosyć obszernego wywiadu, który ukazał się na profilu Przeambitni. Podczas transmisji na żywo zdradził, dlaczego podjął decyzję o rozstaniu z ukochaną.

Sylwia poszła na urodziny. Martwiłem się o nią, bo takie imprezy się różnie kończyły. Pół nocy siedziałem pod jej domem, przyjechała z kolegą pijanym, którego musiała wyciągać z samochodu. Nie była w stanie mi poświęcić 3 minut, kiedy pół nocy się martwiłem. Poinformowałem ją, że takie zachowanie jest poniżej krytyki. Sylwia doskonale wie, co zrobiła, nie chcę rzucać żadnych oskarżeń (...). Wiedząc, z kim przyjechała, jestem w stanie stwierdzić, że nie była do końca trzeźwa na umyśle. Sylwia wiele razy kłamała, obiecała, a później nie robiła tego. Wiele razy zawodziłem się na niej, jeżeli chodzi o zaufanie i doprowadziło mnie to do decyzji, którą obwieściłem na Instagramie.

Według Mikołaja Sylwia bardzo lubiła imprezować, a jej eskapady kończyły się w różny sposób. Były chłopak Madeńskiej na wizji postanowił zdradzić wiele szczegółów. Opowiedział, o tym jak odbierał swoją dziewczynę z jednej z imprez.

Sylwia po raz kolejny zabalowała tak ostro. Dowiedziałem się od znajomego ochroniarza. Musiałem ją nietrzeźwą w stanie nieważkości odklejać od innych facetów (...). Pojechałem po nią, bo w takim stanie jak była, to można było z nią zrobić wszystko. Biła mnie po twarzy, ale udało mi się ją zabrać – mówił w wywiadzie.

Jak na razie Sylwia nie odniosła się do tego, co wyjawił Mikołaj. Chociaż sam zainteresowany twierdził, że komentuje ona całą rozmowę ze swojego drugiego, fałszywego konta. Czekamy zatem na to, czy Sylwia zdecyduje się skomentować wyznania swojego eks.