Dominika Tajner oskarżona o wyłudzenie kredytu. Michał Wiśniewski komentuje

Ostatnie tygodnie dla Dominiki Tajner na pewno nie są zbyt spokojne. W ubiegły czwartek została przesłuchana w sprawie rzekomego wyłudzenia kredytu na milion złotych. Według śledczych w 2013 roku Dominika "ubiegając się o wsparcie finansowe, przedłożyła nierzetelne oraz nieprawdziwe pisemne oświadczenia dotyczące uzyskiwanych przez nią dochodów". Niestety sytuacja nie wygląda zbyt dobrze i wszystko wskazuje na to, że, swój finał może mieć w sądzie.

Michał Wiśniewski i Dominika Tajner-Wiśniewska

Adam Streb

28 listopada 2019, 18:12

Michał Wiśniewski wspiera Dominikę Tajner

Ich rozwód był medialną sensacją. Bardzo długo ukrywali, że w ich związku nie dzieje się najlepiej. Kiedy Michał Wiśniewski złożył pozew o rozwód, Dominika napisała tylko, że choć ma złamane serce, to musi uszanować decyzję męża. To było rozstanie z klasą.

Razem, a jednak osobno. Teraz już osobno... Rozejście z klasą to pewna sztuka. Nie zawsze jest to możliwe, ale nam finalnie chyba się udało... Jak bardzo chciałoby się dobrze, życie i tak pisze swoje scenariusze. Ale zawsze to, co się dzieje, dzieje się po coś... - skomentowała rozwód na Instagramie.

Może właśnie to rozstanie z klasą było po to, by dziś Dominika mogła liczyć na wsparcie ex-męża?

Oczywiście, że Dominika zawsze będzie mogła liczyć na moje wsparcie - powiedział Wiśniewski Plejadzie.

Czy Dominika Tajner jest winna?

Dominika zaprzecza jakoby otrzymała od SKOKU Wołomin jakieś pieniądze. Zauważa też, że to ona jako pierwsza zwróciła się do prokuratury o pomoc, gdy syndyk SKOKU Wołomin wezwał ją do zapłaty pieniędzy, których od SKOKU Wołomin NIGDY nie dostała.

Jest mi bardzo przykro, że mój wizerunek cierpi mimo, że NIGDY nie wyłudziłam żadnych pieniędzy, nigdy NIKOGO nie okradłam. a tym samym nie wyrządziłam świadomej krzywdy. Zawsze staram się pomagać potrzebującym ludziom, których spotykam na swojej drodze. Żywię przekonanie, że Prokuratura stanie na wysokości zadania i w sposób uczciwy i rzetelny oceni zgromadzone dowody, a tym samym potwierdzi moje stanowisko w tej sprawie. - napisała w oświadczeniu na swoim Facebooku.

Dominika Tajner nie czuje się winną lecz ofiarą, która bez swojej wiedzy i woli została wplątana w nieczystą sytuację. Właśnie dlatego prosi, by nie ukrywać jej twarzy za paskami i w doniesieniach medialnych używać jej pełnego nazwiska.