Syn Donalda Tuska nie poszedł w ślady ojca. Michał stroni od polityki. Wiemy, czym się zajmuje
Donald Tusk jest politykiem cenionym niemal na całym świecie. Mówiło się nawet, że weźmie udział w wyborach prezydenckich. Mężczyzna zdementował te informacje i powiedział, że nie będzie się ubiegać o funkcję głowy państwa. Mówiło się, że wszystko przez rodzinę:
Jego żona zawsze marzyła o podróżach i teraz się ziściło. A gdyby Donald został prezydentem, podróże by się skończyły. Dorosłe dzieci byłyby zaś skazane na ochronę, czego nie cierpią – powiedziała Wyborczej osoba związana z rodziną Tuska.
Donald Tusk wraca na polską scenę polityczną
Chociaż przez pewien czas Tusk trzymał się z daleka od polskiej polityki, postanowił wrócić. 3 lipca 2021 roku stanął na czele Platformy Obywatelskiej. Jak przekonywał podczas partyjnego spotkania, zamierza się w pełni zaangażować:
Wiem, że trochę czekaliście. Wróciłem na 100 procent! Wierzę i nic tej wiary nie zmieni — bez Platformy nie ma szansy na zwycięstwo.
Donald Tusk spełnia się nie tylko zawodowo, ale także w życiu prywatnym. Jest szczęśliwym mężem Małgorzaty, z którą ma dwoje dzieci: syna Michała i córkę Katarzynę. O ile na temat blogerki wiadomo sporo, o tyle jej brat trzyma się nieco na uboczu.
Michał Tusk, syn Donalda Tuska, czym się zajmuje?
Gdy Donald Tusk wrócił do polityki, prasa zainteresowała się nie tylko jego planami, ale także jego rodziną. Wiadomo, że jego syn, Michał, od niedawna jest związany z Zarządem Transportu Miejskiego w Gdańsku. Swoją funkcję pełni od niedawna. Jak przekazał jednak w jednym wywiadzie, ma spore doświadczenie:
Temat komunikacji publicznej jest mi bliski od lat, zajmowałem się nim regularnie jako dziennikarz od 2005 roku, a od 5 lat już zawodowo, w ramach stworzonej przeze mnie od zera firmy: przewoźnika na linii Bydgoszcz – Gdańsk. Zdarza mi się komentować – nierzadko krytycznie – w internecie różnego rodzaju rozwiązania i procesy w gdańskiej komunikacji. Uznałem, że jeśli jest okazja, to warto spróbować zaangażować się w pracę dla rozwoju transportu miejskiego od wewnątrz – mówi Michał Tusk w rozmowie z portalem trojmiasto.pl.
Podczas jednej konferencji prasowej lider Platformy Obywatelskiej usłyszał pytanie na temat swojego syna i jego zatrudnienia. Przyznał, że od wielu lat zajmuje się transportem w Gdańsku:
Mój syn z wyższym wykształceniem, 20 lat zajmujący się transportem w Gdańsku, jest urzędnikiem i zarabia netto poniżej 3 tys. zł miesięcznie. Chce pan to nazwać nepotyzmem? Czy myśli pan, że te łajdactwa można przykryć takimi technikami dziennikarskimi? Proszę zrobić uczciwy materiał dziennikarski o tym, ile zarabia, jak wyglądał egzamin czy była konkurencja.
Michał Tusk od dawna trzyma się z daleka od polityki. Chociaż ta obecna jest w jego domu, swoją drogę zawodową związał z transportem. Chociaż w 2001 roku poszedł na studia w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Gdańskiego, w tym samym czasie robił prawo jazdy na autobus. Tłumaczył, że jest to jego pasja:
Chodzi o to, żeby sobie pojeździć autobusem.
Tusk przez pewien czas był związany z Gazetą Wyborczą. Potem, w 2012 roku, trafił do Działu Analiz i Marketingu Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. Zaoferowano mu przyjęcie działań marketingowych nowych linii lotniczych OLT. Przez to jednak trafił przed komisję śledczą ds. Amber Gold. Głównym udziałowcem wymienionej firmy był Marcin P., czyli osławiony biznesmen, założyciel Amber Gold. Wszczęto postępowanie. W 2018 roku prokuratura je umorzyła.
Zamiast na komentowaniu swojego życia, syn Donalda Tuska skupia się na rodzinie. Ma żonę Annę, z którą wychowuje troje dzieci.
