Melania Trump opuściła Biały Dom i zostawiła Jill Biden z poważnym problemem. Naraziła kraj na spore straty
Melania Trump przez cztery lata pełniła funkcję 45. Pierwszej Damy Stanów Zjednoczonych. Pojawiała się u boku męża podczas służbowych spotkań, aktywnie działała w sieci, gdzie dzieliła się swoimi opiniami na wybrane tematy. Chociaż Donald walczył o reelekcję, przegrał z Joe Bidenem.
30.04.2021 | aktual.: 30.04.2021 15:55
Trumpowie opuścili Biały Dom tuż przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta. Na oczach kamer wyprowadzili się z posiadłości. Melania nie potrafiła pohamować uśmiechu. Nie umknęło to uwadze internautów, którzy komentowali jej zachowanie w sieci. Pisali, że nigdy nie widzieli jej aż tak radosnej.
Chociaż Melania Trump zniknęła ze świecznika, co jakiś czas staje się bohaterką kolorowej prasy. Tabloidy szczególnie chętnie donoszą o tym, że rozwodzi się z mężem. Do tej pory jednak żadna z plotek się nie potwierdziła.
Zobacz także
Melania Trump podpadła Amerykanom. Ruszyła petycja
Melania Trump, gdy pełniła funkcję Pierwszej Damy USA, podjęła decyzję, która wzbudziła sporo kontrowersji. Przeprojektowała Ogród Różany Białego Domu. Zleciła swojemu zespołowi m.in. wyrwanie z niego kilkudziesięcioletnich drzew i kwiatów. Wprowadziła zmiany w miejscu, które nie było modernizowane od lat 60. Właśnie wtedy zaprojektowała go Jackie Kennedy.
Na stronie Chang.org ruszyła petycja skierowana do Jill Biden. Internauci wręcz błagają nową Pierwszą Damę USA o to, by przywróciła miejscu dawny blask:
W 2019 roku Melania Trump kazała usunąć drzewa wiśniowe, dar z Japonii, a także resztę roślin i zastąpić je nudnym hołdem dla siebie. Dziedzictwo Jackie zostało usunięte z historii Amerykanów, którzy pamiętają, że małżonkowie Kennedy dużo znaczyli dla społeczności - czytamy w petycji.
Dołączono też fotografie, które pokazują, jak wielkie zmiany zaszły w ogrodzie. Na zdjęciu "przed" widać ogrody wypełnione kolorowymi tulipanami, różami, snapdragonami i innymi żywymi kwiatami. "Po"obrazuje, że wspomniane rośliny zostały wyrwane i zastąpione krzewami.
Na ten moment petycję poparło ponad 53 tys. osób. Jill Biden z pewnością będzie mieć twardy orzech do zgryzienia.
