Mąż zdradzał ją wiele razy. Po latach określiła to "wolnym związkiem"
Maria Pakulnis ukończyła liceum pielęgniarskie. Jednak jej pasją było aktorstwo i dlatego wyższe wykształcenie zdobyła w szkole teatralnej. Jest aktorką teatralną i filmową, a ostatnio widzowie mogli ją oglądać w serialu "Dewajtis".
Małżeństwo Marii Pakulnis
Krzysztofa Zaleskiego aktorka spotkała w "Ateneum", gdzie razem pracowali.
Trafiło nas. Patrzyliśmy sobie w oczy, słuchaliśmy jazzu. Pamiętam, że zaimponowało mu, że mam w domu płytę Johna Coltrane’a. Byliśmy sobą zafascynowani - mówiła w wywiadzie dla "Pani".
Reżyser miał wtedy żonę i córkę, więc postanowili, że zostaną przyjaciółmi. Jednak po roku, kiedy w małżeństwie Zaleskiego zaczęło się mocno psuć, zamieszkali razem z Marią Pakulnis.
Pamiętam, jak nocami siedzieliśmy w maleńkiej kuchni wynajmowanego mieszkania. Jedliśmy chleb z ogórkiem, piliśmy setną herbatę i gadaliśmy o wszystkim. Przy nim odkrywałam świat, uczyłam się nowego życia - mówiła gwiazda w wywiadzie dla "Życia na Gorąco".
Para pobrała się, doczekała syna. Razem byli przez 27 lat, zanim Krzysztof Zaleski nie zmarł w 2008 roku na raka mózgu.
W tym ostatnim czasie, w pełnym wymiarze, oboje zrozumieliśmy to, że całe życie bardzo byliśmy sobie bardzo bliscy i bardzo oddani - wyznała aktorka "Pani".
Maria Pakulnis żyła w otwartym związku?
Maria musiała przez lata przymykać oko na zdrady męża, choć sama nie nazywała jego "skoków w bok" w ten sposób.
W zdradzie nie idzie tylko o to, czy pójdziesz z kimś do łóżka - twierdzi. - Może mu uwierzyłam, że nie umie żyć beze mnie. A potem może myślałam, że wielu mężczyzn skręca na chwilę w bok, ale zawsze wracają do gniazda.
W książce o niej pada zdanie, które dowodzi, że reżyserowi nie zdarzyło się tylko raz zafascynować kimś innym niż jego własna żona.
Krzysiek był artystą, który w czasie naszej wspólnej drogi miał swoje fascynacje i to wszystko. Był wolnym człowiekiem - wyznała Pakulnis.
Jednak raz Maria Pakulnis obawiała się o swój związek. Był to czas, gdy jej mąż wdał się w romans z Joanną Trzepiecińską, swoją studentką. Wtedy nawet przeprowadził się do niej, pozostawiając swoją żonę samą.
Tamta sytuacja nie obaliła mojej wartości w moich oczach. Zawsze nosiłam w sobie dumę. I nigdy nie straciłam godności - mówi dziś Maria. - Nie widzę sensu, by drążyć tę kwestię, bo ani nie czuję urazy, ani nie mam poczucia, że powinnam się zemścić.
Środowisko aktorskie bardzo mocno dało odczuć Trzepiecińskiej, że zachowała się nie tak, jak powinna. A Krzysztof i tak wrócił do żony, gdy okazało się, że jest w ciąży.
Żyliśmy w wolnym związku. Ani nie czułam się kontrolowana przez niego, ani nie kontrolowałam, czy Krzysiek ma kogoś, czy nie ma. Mnie to po prostu w ogóle nie obchodziło - wyznała Pakulnis w wywiadzie-rzece.
Gwiazda przyznała, że mąż był miłością jej życia.
