Matka córki Jakuba Rzeźniczaka zapowiada walkę. "Widocznie jedna sprawa karna to za mało"

Ewelina Taraszkiewicz, matka Inez, od miesięcy jest na ustach całej Polski, a wszystko w związku z wywiadem Jakuba Rzeźniczaka u Żurnalisty. Teraz kobieta zapowiada walkę o dobre imię córki. Nie zamierza cofnąć się ani o krok.

Ewelina Traszkiewicz była związana z Jakubem Rzeźniczakiem, jednak po tym, jak urodziła się ich wspólna córka, Inez, para rozstała się. Piłkarz w słynnym wywiadzie u Żurnalisty wyznał, że na początku spotykał się z Taraszkiewicz dla pieniędzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jakub Rzeźniczak, zarówno w wywiadzie u Żurnalisty, jak i w "Dzień Dobry TVN", przyznał, że nie ma kontaktu z kilkuletnią córką i jest to wyłącznie jego decyzja.

Nie mam kontaktu z córką i to jest moja decyzja. Nie chcę się powtarzać i nie chcę do tego wracać. Po prostu nie czuję żadnej więzi po tym wszystkim, co się wydarzyło, co się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu.

Ewelina Taraszkiewicz uznała, że wiele z tego, co powiedział Jakub Rzeźniczak, jest pomówieniem, zdecydowała się zatem wystąpić na drogę sądową.

CZYTAJ TAKŻE: Marianna Schreiber miażdży Jakuba Rzeźniczaka. Poszło o jego córkę

Sprawa karna przeciwko Jakubowi Rzeźniczakowi toczy się w sądzie. Ewelina Taraszkiewicz nie zamierza jednak przestać bronić dobrego imienia swojej córki, Inez, i zapowiedziała właśnie dalszą walkę.

Od czasu założenia spraw, które się toczą, dla jej dobra postanowiłam milczeć. Ale widocznie jedna sprawa karna to za mało. Inezko, bardzo Cię kocham i przepraszam Cię, że naiwnie wierzyłam i pozwoliłam na to, by znowu Cię oszukano. Tym bardziej, że wiem, że przyjęłaś przeprosiny, i jak bardzo kochasz i tęsknisz, i czekasz. To moja wina - mogłam przewidzieć, mogłam nie dawać szansy i nie wierzyć. I to moja wina, mój błąd - napisałą Taraszkiewicz na Instagramie.

Czyżby Jakub Rzeźniczak znów zapragnął widywać się z córką i jednak nie dotrzymał obietnicy, danej dziewczynce?

Ty chcesz chyba doprowadzić do traumy lub tragedii. Bo jeśli myślisz, że jej nie krzywdzisz, że to, co wyrabiasz, mówisz, to nie krzywda, nie maltretowanie, ani nic złego - to skoro tak, to jako matka życzę tego samego Tobie - dodała.

Kobieta zapowiedziała też walkę z każdym, kto nie zechce uszanować godności jej dziecka.

Ale chcę zapowiedzieć, że każde - ale to każde pomówienie i znieważenie mnie i mojej córki oraz każde kolejne naruszenie naszych dóbr osobistych będzie skutkowało wnoszeniem kolejnych aktów oskarżenia i pozwów.