Mateusz Krzykała o zwycięstwie "The Voice Kids". Już wie, na co wyda wygraną. Cleo puchnie z dumy [WIDEO]

Ta adrenalina dalej jest. Dalej jest mocna ekscytacja. Nie dociera to do mnie. Czuję tysiące emocji na raz, więc opisanie tego jednorodnie nie wchodzi tutaj w grę – mówił zaraz po zakończeniu show.

Od zawsze chciałem wziąć udział w tym programie. Pamiętam, że jak wyszła pierwsza edycja tego programu i o niej usłyszałem, to poprosiłem mamę, abyśmy pojechali. I tak z roku na rok próbowałem się tam dostać i dopiero w piątej udało mi się zrealizować to marzenie. W mojej wędrówce po tym programie bardzo pomagali mi znajomi, rodzina i wszystkie osoby, które za mną stały. Ludzie, którym podobała się moja twórczość w tym programie.

Byłem na castingach we wcześniejszych edycjach, byłem na castingu do trzeciej edycji, kiedy jeszcze można było się tam zgłaszać, w wyniku pandemii koronawirusa w czwartej edycji, kiedy castingi były on-line, na które też się zgłaszałem, lecz wtedy nie dostałem dalszej informacji. Dopiero w piątej edycji, otrzymałem informacje, że mogę przyjść na Przesłuchania w ciemno, już potem odwracały się fotele, były bitwy, finały, wszystko – to jest coś nie do pomyślenia. Myślę, że jak nie raz, to dwa, to pięć i sto razy można próbować, bo uważam, że nie wolno rezygnować z marzeń i po każdej porażce trzeba wstać. Gdybym ja nie wstał, to bym nie był teraz zwycięzcą tego programu.

Nie mam żadnego pojęcia. Mam nadzieję, że będę dalej mógł tworzyć muzykę, występować na większych scenach. Moim kolejnym marzeniem jest reprezentowanie nas na Eurowizji Junior. Na pewno chciałbym je spełnić pewnego dnia. Obserwuję kariery Viki, Aniki, Sarę. Są dla mnie bardzo inspirującymi mnie osobami, dlatego biorę z nich przykład.

Nawet o tym nie myślałem. Mam wrażenie, że na pewno zrobię to rozsądnie. Pójdzie to na pewno w kierunku rozwijania mnie muzycznie i na pewno na spokojnie.

Dalej mam w planach pilnie się uczyć, bo już niedługo mam egzaminy. Jestem w klasie siódmej, szkoła jest bardzo ważna, więc muszę teraz bardzo uważać, żeby zdać do dobrego liceum i pójść do dobrej szkoły. Szczerze powiem, że mnie do szkoły jakość nie ciągnie, ale na pewno jest bardzo ważna w życiu, dlatego mam nadzieję, że dalej będę mógł ją kontynuować.

Zawsze jej słuchałem. Była bliska mojemu sercu. Obiecałem sobie, że jeśli się odwróci, to pójdę do niej. Była świetną trenerką, zarażała wszystkich entuzjazmem i swoją energią. Super mi się z nią pracowało. Po wygraniu tego finału powiedziałem, że jej dziękuję, że się odwróciła. I to jak wpłynęła na moje życie.

Ja tylko wspierałam swoim skrzydłem trenerskim. Ale Mateusz zrobił wspaniały progres w tym programie i myślę, że tak samo jak ja pokochaliście go za tą oryginalność przede wszystkim – powiedziała reporterce Jastrząb Post.

Oczywiście, że tak. Inna sprawa, że my tu naprawdę jesteśmy jedną wielką rodziną. I mimo tego, że sobie trochę dogryzamy i konkurujemy ze sobą, to jesteśmy tu we wspólnej sprawie. Mateusz jest nasz. Naszego całego programu.