Mateusz Hładki w szpitalu! Jest już po operacji. Co się stało?

Ostatnie 14 godzin spędziłem przyklejony do szpitalnego łóżka, wcześniejszych 9 na stole operacyjnym. Nie chce już gonić, wypruwać z siebie żyły, starać ponad siły, bo i tak, jak czegoś bardzo chcemy to tego nie dostaniemy. Moje marzenia to czyjaś rzeczywistość. Nie raz odczułem, nie raz i tak dalej się starałem. Refleksja, jaka mnie nachodzi po operacji a przed zbliżającymi się urodzinami jest jedna: Teraz ja! Dla siebie i o siebie z tymi nielicznymi i najważniejszymi. Po 11 latach wybiegania w przyszłość i starania się, walczenia o czyjąś przychylność, uśmiech,przyjazny gest, będzie się liczyło tylko to,co tu i teraz. Ten dzień przypomniał mi też niestety,że w każdej chwili możesz stąd odejść bez słowa.... Szkoda..... - napisał na Facebooku