Martyna Wojciechowska o epidemii koronawirusa. Jak obecnie wyglądają podróże gwiazdy? [WIDEO]

4 marca Ministerstwo Zdrowia oficjalnie potwierdziło obecność koronawirusa w Polsce. Co ciekawe pierwszy potwierdzony przypadek nie wystąpił w miastach, które są doskonale skomunikowane lotniczo z resztą świata. Wirusa wykryto u mężczyzny, który trafił do szpitala w Zielonej Górze. Osoby, które miały z nim kontakt, zostały poddane kwarantannie domowej.

Martyna Wojciechowska o epidemii koronawirusa

Paulina Pucuła

4 marca 2020, 12:20

Martyna Wojciechowska o walce z koronawirusem

Szacuje się, że zakażeniu koronawirusem może ulec 60 proc. populacji świata. Jak do sprawy podchodzi Martyna Wojciechowska, która jest jedną z najsłynniejszych polskich podróżniczek? Gwiazda w rozmowie z reporterką Jastrząb Post przyznała, że na razie wybiera takie kierunki, w których ryzyko zachorowania jest bardzo niskie.

Kierunki moich wyjazdów są bezpieczne z punktu widzenia epidemiologicznego. Trudno jest powiedzieć jak ta sytuacja się rozwinie. Jak widzimy ona zmienia się bardzo, bardzo dynamicznie. Teraz planuję wyjazd do Afryki, przez porty lotnicze zupełnie bezpieczne.

Polacy do szpitali zgłaszali się najczęściej po powrocie z Włoch lub gdy wiedzieli, że mieli kontakt z kimś potencjalnie zarażonym, a ich stan zdrowia nagle się pogorszył (główne objawy koronawirusa to: kaszel, wysoka gorączka, duszności i/lub płytki oddech). Zwłaszcza, że – jak twierdzi The Guardian – epidemia koronawirusa może rozprzestrzenić się na około ²⁄3 populacji świata, jeżeli wymknie się spod kontroli.

Jak twierdzi Minister Zdrowia, Łukasz Szumowski, ryzyko zachorowania na koronawirusa w Polsce jest niskie. Martyna Wojciechowska sugeruje, że warto skupić uwagę na chorobach, z którymi zmaga się znaczna większość rodaków, niż ulegać ogólnoświatowej panice.

Wychodzę z założenia, że mamy bardzo dużo wyzwań w Polsce natury medycznej, z którymi się musimy zmierzyć. Panujący wirus grypy w różnych odmianach, mamy problemy z onkologią, o której się ostatnio szczęśliwie zaczęło mówić coraz więcej. Myślę, że mamy tyle wyzwań, że powinniśmy skupić się na tym. Przygotowując się oczywiście na możliwy rozwój wypadków. Oby nie.

Cała rozmowa poniżej.