Martyna Wojciechowska nie wytrzymała i staje w obronie hejtowanego Tomasza Mackiewicza. Swoją wypowiedzią zmiażdżyła wszystkich "ekspertów" [WIDEO]
Tragedia na Nanga Parbat, podczas której z życiem prawdopodobnie pożegnał się Tomasz Mackiewicz, wstrząsnęła Polską i wieloma osobami ze świata mediów. Przypomnijmy, że "Czapkins" utknął na wysokości ok. 7.300 m.n.p.m i pomimo podjętej akcji ratunkowej, nie udało się do niego dotrzeć. Wpływ na to miała przede wszystkim zła aura pogodowa, zaś Francuzka Elisabeth Revol, która towarzyszyła Polakowi, powiedziała, że w chwili opuszczania Tomka, był on już "w stanie agonalnym".
30.01.2018 | aktual.: 31.01.2018 02:43
Jedną z postaci ze świata show-biznesu, której niezwykle bliska jest postać Tomka Mackiewicza, jest Martyna Wojciechowska, miłośniczka gór, która w 2006 roku zdobyła Mount Everest. W rozmowie z naszą reporterką skomentowała ostatnie tragiczne wydarzenia, do których doszło w Himalajach:
To jest bardzo trudny temat. Ja rozumiem, że wszyscy Ci, którzy górami się nie interesowali i nie mieli o nich pojęcia, chcieliby stać się ekspertami i mieć swoje zdanie na ten temat, ale to jest bardzo trudne. Ludzie się wspinają w górach wysokich po to, aby mieć ciszę i spokój. To jest taki sport, sposób życia, który jest naprawdę z dala od całego tego zgiełku, od konferencji, od ścianek i od imprez, i uważam, że tak powinno zostać. Dlatego ta wrzawa medialna która teraz jest, podczas której ludzie próbują oceniać, kto, co zrobił dobrze i kto do czego miał prawo. Nie miałabym odwagi oceniać ludzkich wyborów, szczególnie, jeśli wiążą się one z wielką pasją. Ja chciałabym tylko abyśmy pamiętali o Tomku dobrze i żebyśmy pamiętali dobrze o tych niezwykłych Polskich wspinaczach, którzy podjęli się tej niemożliwej, heroicznej próby uratowania Elisabeth Revoli i Tomka Mackiewicza. A co do ocen, ja jestem ostatnią osobą, która ocenia. Chciałabym, aby tych ocen nie ferowali ludzie, którzy nigdy nie byli w górach wysokich, którzy nie rozumieją też jak ekstremalne jest to miejsce do życia.
Część internautów zarzuca Tomaszowi Mackiewiczowi nieodpowiedzialność - ich zdaniem ojciec trójki dzieci nie powinien podejmować się tak ryzykownych sportów. Jakie zdanie ma na ten temat Martyna?
Ja myślę, ze mając dzieci wiele osób twierdzi, że w ogóle powinno żyć się inaczej i bardziej ostrożnie i z pewnością jest w tym wiele prawdy, bo przecież dzieci zmieniają nasze życie. Ale czy to jest powód, żeby rezygnować z pasji i marzeń? Ja podjęłam decyzję, że wycofuję się z zajęć o charakterze bardzo ekstremalnym od kiedy urodziła się Marysia. Zupełnie inaczej podróżuje, do innych miejsc i na innych zasadach. Ale jeśli ktoś decyduję inaczej to nie mam prawa tego oceniać, przestrzegam przed tym, żebyśmy w ogóle się oceniali. To, że dajemy sobie prawo do wypowiadania się na temat życia innych ludzi, a przecież wiemy wciąż tak mało. Nie znamy szczegółów i nie wiemy, dlaczego ludzie decydują się na takie, a nie inne rzeczy w życiu. Mam taką zasadę "Żyj i pozwól żyć innym". Ja dokonuje swoich wyborów tak jak każdy z nas. Tak jak wspinacze, eksploratorzy, podróżnicy ale nie tylko. Jest wiele niebezpiecznych zajęć, życie bywa niebezpieczne. W końcu wychodząc z domu nigdy nie wiemy, czy do niego wrócimy.
Poruszająca rozmowa z Martyną na temat tragedii w Nanga Parbat poniżej:
Wpis na Instagramie, którym Martyna Wojciechowska pożegnała Tomasza Mackiewicza:
