Martyna Gliwińska pokazała swoje nowe oblicze. W długich włosach wygląda jeszcze lepiej
Martyna Gliwińska w połowie marca urodziła swoje pierwsze dziecko. Ojcem jej dziecka jest Jarosław Bieniuk, a o tym, że para przywita na świecie synka, wiadomo było już od kilku miesięcy. Przyszła mama w social mediach poinformowała o swojej ciąży i relacjonowała fanom przygotowanie do pojawienia się na świecie małego Kazika. Martyna dodawała również zdjęcia, na których mogliśmy podziwiać jej rosnący ciążowy brzuszek.
31.05.2020 | aktual.: 01.06.2020 13:49
Gliwińska należy do tych kobiet, które po rozwiązaniu w błyskawicznym tempie powróciły do dawnej figury. Podczas rozmowy z reporterką Jastrząb Post przyznała, że w ciąży przytyła aż 20 kilogramów. W ogóle jednak nie było po niej tego widać, a internautki cały czas zachodzą w głowę, jak udało jej się wrócić do dawnej figury niemal w ekspresowym tempie. Okazuje się, że swój udział w odzyskiwaniu formy miały przede wszystkim dobre geny.
Ja mam 176 cm wzrostu, więc u mnie tych 20 kg nie było tak bardzo widać. Teraz, jak mam jeszcze parę kilogramów do zrzucenia, do mojej starej wagi, to też tego tak nie widać jak u kobiet o przeciętnym wzroście. Wszystko jest też uwarunkowane genetycznie. Moja mama jak mnie urodziła to też była szczupła i od razu spadł jej brzuch. Szybko wróciłam do formy, bo takie mam geny – zdradziła nam.
Podczas wywiadu architektka wnętrz wspomniała również o przestrzeganiu konkretnych godzin posiłków i aktywności fizycznej.
Martyna Gliwińska w nowej fryzurze
Mały Kazik ma zaledwie 2 miesiące, a jego mama już chwilę po rozwiązaniu mogła pochwalić się świetną figurą. Dowodem na to są zdjęcia, które regularnie pojawiają się na jej profilu. Najnowszy post udowadnia, że po nadprogramowych kilogramach nie ma już najmniejszego śladu.
Dodatkowo Martyna zdecydowała się na dosyć odważną metamorfozę. Partnerka Bieniuka doczepiła włosy i w takim wydaniu na pierwszy rzut oka jest nie do poznania. Wcześniej miała włosy, które ledwo sięgały jej ramion. Teraz możemy podziwiać ją w długim blond kucyku.
Pod postem fanki komplementują nie tylko nową fryzurę, ale również idealną figurę Martyny, którą stawiają za przykład dla innych matek.
- Mamuśka! To przykład dla innych.
- Rewelacja.
- Nie mogę się napatrzeć jak Pani rozkwitła po urodzeniu synka.
- Petarda!
- Nasza stylowa mamuśka - czytamy w komentarzach.
Smukła sylwetka Martyny jest rzeczywiście do pozazdroszczenia, a nowa fryzura to strzał w dziesiątkę!
