Styliści skrzywdzili Martę Manowską w finale "The Voice Senior". Ukryli jej ponętną figurę w workowatym kombinezonie, który całkowicie ją zniekształcił

Pudelek podaje, że, tuż przed startem programu rozegrał się prawdziwy dramat. Współprowadzący nie mógł pojawić się w na scenie u boku Manowskiej z powodów zdrowotnych. Wszystko to okazało się trzy godziny przed wejściem na wizję. Tu w pełni ujawnił się profesjonalizm gwiazdy i śpiewająco dała sobie radę sama.

Jeszcze bardziej szczegółowe informacje na temat dramatycznych wydarzeń za kulisami programu podaje Plotek. Portal zdradza, że Manowska miała jeszcze mniej czasu, żeby przygotować się do samodzielnego poprowadzenia show:

Docenił ją prezes Kurski, docenili widzowie, tylko zapewne łatwiej byłoby jej, gdyby nie to, że niekoniecznie styliści trafili ze strojem na finałowy wieczór.

Marta Manowska już od kilku lat jest niekwestionowaną gwiazdą TVP. Prowadzi flagowe programy stacji, jak choćby Rolnik szuka żony czy Sanatorium miłości. Jest profesjonalna, świetnie łapie kontakt z uczestnikami, bardzo empatyczna, a do tego piękna. Jej uroda ma wielu wielbicieli. Ponętna blondynka zawsze świetnie prezentuje się w prowadzonych przez siebie formatach.

Jednak w sobotnim finale coś poszło nie tak. Styliści wybrali dla niej niedopasowany, wręcz można powiedzieć workowaty kombinezon, z garniturowej szarej tkaniny w prążki. Gorsetowa góra wyglądała na za dużą, a filigranowa figura Manowskiej została całkowicie przytłoczona przez oversizową marynarkę z szerokimi ramionami.

Idealna sylwetka gwiazdy została zniekształcona przez tę nietrafioną stylizację. Chyba sama prowadząca nie czuła się komfortowo w swoim stroju, bo na profil na Instagramie nie trafiła ani jedna jej fotografia z finału.

Nie ma jednak żadnych wątpliwości, że nawet niekoniecznie udana stylizacja, nie jest w stanie przyćmić uroku osobistego i profesjonalizmu Marty Manowskiej.