Marcin Hakiel odebrał córkę od Kasi Cichopek. Jak się zachowywali byli małżonkowie? Na zdjęciach aż wieje chłodem
Kasia Cichopek i Marcin Hakiel przez 17 lat byli jedną z najpiękniejszych par w show-biznesie. Podjęli jednak wspólną decyzję o rozstaniu, którą w zeszłym roku przekazali swoim fanom w jednobrzmiącym oświadczeniu. Po kilku miesiącach od tej publikacji byli już po rozwodzie. Przed sądem stawili się z gotowymi rozwiązaniami. Formalności udało im się zakończyć podczas jednej rozprawy.
02.06.2023 | aktual.: 02.06.2023 09:22
Wiadomo, że sprawiedliwie podzielili między sobie opiekę nad dziećmi. Wybrali model naprzemienny, co oznacza, że jeden tydzień Adam i Helenka są u swojej mamy, a kolejny spędzają z ojcem. Niedawno patchworkowa rodzina spotkała się w kościele na komunii dziewczynki. Urządzili jednak oddzielne przyjęcia.
Zdecydowaliśmy, że opieka naprzemienna będzie dla nas lepsza, bo my się już praktycznie nie widujemy. Wymiana następuje u nas w szkole; mamy tak, że tydzień każdego rodzica kończy się i zaczyna w szkole. Uważam, że to jest najzdrowsze, bo po co sobie dorzucać emocji? I tak czasem musimy się widywać na wywiadówkach, czy np. niedługo córka będzie miała komunię, to wiadomo, że będziemy w kościele razem, ale przyjęcia robimy już osobno – wyjaśnił Marcin w wywiadzie dla Wprost.
Marcin Hakiel odebrał córkę od Kasi Cichopek
Marcin Hakiel i Kasia Cichopek starają się nie mieć ze sobą kontaktu, ale dogadują się w sprawie opieki nad dziećmi. Wiadomo, że nie utrudniają sobie spotkań z pociechami, a wręcz przeciwnie. Każde z nich ma z nimi tyle czasu, ile potrzebuje. Przy okazji Dnia Dziecka gwiazda TVP spędziła przedpołudnie z Helenką i wspólnie wybrały się na zakupy.
Kilka dni wcześnie paparazzi byli świadkami tego, w jaki sposób byli małżonkowie przekazywali sobie opiekę nad córką. Kasia i Helenka czekały na Marcina Hakiela w restauracji.
Kasia wraz z Heleną siedziały w ogródku jednej z warszawskich restauracji. Gdy Marcin podjechał pod lokal, nie zamierzał nawet na chwilę wchodzić do środka. To oznaczałoby przecież spotkanie z Katarzyną. Czekał więc na córeczkę na zewnątrz. Po pożegnaniu z mamą Helenka wybiegła na chodnik i rzuciła się w ramiona tacie. Widać, że była za nim bardzo stęskniona. Hakiel zabrał córeczkę i dopiero gdy odjechał, Cichopek wyszła z restauracji. Byli małżonkowie nie widzieli się więc ani minuty - czytamy w Fakcie.
https://www.facebook.com/fakt24pl/posts/pfbid02MWTYRmYtQET9HuvNFR1qvMfhvEAUDWnhuEpCzuKJSWCUBZnJK9ULdttLuEGRBzYDl
Dla tabloidu całą sytuację dosyć chłodno skomentował Marcin Hakiel.
Tak odbierałem córkę od jej mamy - powiedział Marcin dla Faktu.
Wygląda na to, że pomimo upływu czasu Kasia i Marcin nadal wolą ograniczać swoje spotkania do koniecznego minimum. Jedno ze zdjęć trafiło na okładkę tabloidu. Zobaczycie ją w naszej galerii.
