Mandaryna z córką miały wypadek samochodowy. Pełna emocji relacja wylądowała w sieci
Mandaryna niegdyś uchodziła za jedną z topowych piosenkarek w kraju. Jej hit Ev'ry Night, który został wydany w 2005 roku, zapewnił jej międzynarodowy rozgłos. Piosenkę grały rozgłośnie radiowe w Austrii, Szwajcarii i Niemczech. Na przestrzeni lat nagrała trzy studyjne albumy, z czego ostatni z nich ukazał się w 2009 roku. Niemal dekadę później gwiazda powróciła na scenę.
10.03.2022 | aktual.: 11.03.2022 03:37
Niedawno Marta zaprezentowała swój nowy singiel Pomiędzy, którego premierę planowała przełożyć ze względu na tragiczne wydarzenia w Ukrainie. Ostatecznie pozostała przy zaplanowanej dacie premiery.
Piosenka jest połączeniem zmysłowego rapu z mocnym basem. Energicznej piosence towarzyszy teledysk. W scenach zobaczyć można Martę m.in. w wannie oraz przy barze. W związku z promocją swojej twórczości, gwiazda wpadła dziś z wizytą do studia Dzień Dobry TVN, gdzie zaprezentowała przed milionami widzów najnowszy kawałek. Nie obyło się jednak bez nieoczekiwanych zwrotów akcji.
Mandaryna i Fabienne miały wypadek samochodowy
Nie od dziś wiadomo, że Mandaryna i jej córka Fabienne są ze sobą bardzo blisko. 18-latka jakiś czas temu zaprosiła rodziców na studniówkę. Tym razem wraz z mamą pojawiła się w śniadaniówce. Gdy tylko weszły do środka, postanowiły nagrać krótką relację, w której wyjawiły, że nie miały zbyt miłego początku dnia. Zaczęło się od korków, które w Warszawie spowodowała wizyta Kamali Harris.
Próbowałyśmy dostać się z Piaseczna na Hożą do Dzień Dobry TVN i zazwyczaj zajmuje nam to 40 minut. Dziś zajęło nam to dwie godziny. To, co stało się w mieście dzisiaj, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Nawet mieliśmy taki moment, żeby porzucić auto i biec, no ale się udało - tłumaczyły.
Na domiar złego po chwili córka Wiśniewskich zdradziła, że wraz z mamą miały wypadek samochodowy. Auto, którym jechały, dostały od salonu w zastępstwie:
Dzisiaj pan przywalił nam w Toyotkę, ale odrobinę, w tyłek. Mówię to po cichu, bo jeszcze nie byłam w salonie, żeby im to oznajmić. Udało nam się wszystko spisać i zrobić zdjęcia, choć było to w takim biegu, bo oczywiście przed wejściem na antenę.
Na koniec piosenkarka stwierdziła, że ze względu na dzień mężczyzny, długo nie gniewała się na mężczyznę, który spowodował kolizję.
