Maja Hyży definitywnie odcina się od Grzegorza. Ma już konkretny plan. Tylko co były mąż myśli o takiej rewolucji? [WIDEO]

Maja Hyży przed laty zawitała w programie X-Factor. Występowała tam wraz z mężem, Grzegorzem Hyżym. Niestety, związek muzyków szybko się rozpadł. To na matce spadł główny ciężar opieki nad synami-bliźniakami, Wiktorem i Alexandrem. Później piękność zaczęła układać życie u boku Konrada. Para ma razem dwie córki: Antoninę i Zofię. Młodsza dziewczynka przyszła na świat w ubiegłym roku.

Maja Hyży, Grzegorz Hyży

Paulina Pucuła

30 stycznia 2023, 20:00

Media i fani śledzą nie tylko poczynania artystyczne Mai, ale również jej życie prywatne. Przez kilka lat sporo rozpisywano się o kontaktach wokalistki z ex-mężem. Te nie były najlepsze. Byli partnerzy raz po raz wymieniali się "uprzejmościami". Na szczęście dziś jest już znacznie lepiej. Kilka miesięcy temu autorka wielu przebojów pochwaliła się:

Coś pękło u nas i rzeczywiście idzie to w dobrą stronę, bo zaczęliśmy się dogadywać. Zaczynamy już fajnie ze sobą rozmawiać wspólnie o naszych dzieciach, ustalać plany wychowawcze. I te rozmowy naprawdę nam idą dobrze. Nie mamy żadnych sporów.

Jeszcze więcej na ten temat Maja powiedziała w rozmowie z reporterką Jastrząb Post:

Czas. Tutaj czas zrobił robotę. I taka dojrzałość. Musieliśmy przetrawić pewne tematy i dojść do porozumienia. W końcu kiedy już doszliśmy do takiego 100 procentowego, to jest ok – wyznała, dodając, że już chciałaby, aby temat Grzegorza się zakończył.

Maja Hyży odcina się od Grzegorza Hyżego

Reporterka naszego serwisu znów miała szansę porozmawiać z Mają i usłyszała od niej ciekawą informację. Jak się okazuje, rozmówczyni Jastrząb Post chce się definitywnie odciąć od Grzegorza, poprzez zmianę nazwiska na to, które nosi jej obecny partner, Konrad Kozak.

Myślałam o zmianie nazwiska, jak najbardziej.

Zmiana nastąpi po sformalizowaniu związku z Konradem.

Nie wrócę do panieńskiego, ale na pewno jak weźmiemy ślub, to zmiana nazwiska będzie. Śmieje się, że Konrad zmieni nazwisko na moje. Byłoby wesoło. Ale wiadomo, że z tą zmianą nazwiska na moje, to są żarty. Nie śpieszymy się z tym. Ja mam dużo planów zawodowych, które chcę po kolei realizować, więc wszystko w swoim czasie.

Czy Maja zostawiłaby dwuczłonowe nazwisko, czyli Hyży-Kozak, czy rozważa inną opcję?

Zmieniłabym po prostu swoje nazwisko. Nie brałabym dwuczłonowego. Po co robić takie zamieszanie, tym bardziej że chciałabym, aby mój przyszły mąż czuł się wyjątkowo i aby czuł, że jestem w pełni jego i z jego nazwiskiem.

Ciekawe, co na to Grzegorz? Myślicie, że odetchnie z ulgą?