Maffashion w końcu wyrzuciła z siebie, co naprawdę łączy ją z Mateuszem. Długo się przed tym wzbraniała!

Rozstałam się z Sebastianem około trzech tygodni temu. W planie było powiedzenie tego wspólnie (…) Komuś zależało na tym, aby uprzedzić jakikolwiek mój komunikat, tym samym odbierając mi możliwość przedstawienia mojej wersji, aczkolwiek chce od razu podkreślić, nie mam zamiaru komentować, prać brudów, to nie jestem ja. Jeśli chodzi o związki, to zawsze byłam oszczędna i jeśli chodzi o związki, to ten też nie był medialny. Mogę tylko dodać, że nie dystansowałam się od nikogo z dzieckiem, wręcz to był moment, w którym potrzebowałam, żeby ktoś był.

Ja nie jestem w związku, to media tak napisały, czy kiedykolwiek ja powiedziałam coś takiego? Ja po prostu nie komentuje. Niekomentowanie jest potwierdzeniem, zaprzeczeniem? Singielką też nie jestem (…). Nie musisz rozumieć, bo ja nie muszę się spowiadać przed innymi ludźmi, ważne, że ja wiem – powiedziała.

Ja nie mam zamiaru z niczego się tutaj tłumaczyć. Ale faktem jest, że ludzie mogą się spotykać, mogą traktować coś poważnie, ale jeszcze nie chcą czegoś nazywać związkiem. Na wszystko przyjdzie czas. To jest normalna sprawa. Ktoś, kto się spotyka czy pójdzie na parę randek, nie od razu jest w związku. To są wszystko prywatne sprawy człowieka.

Pamiętam. To była taka miłość platoniczna. Nigdy nie byliśmy parą. Ja bardzo późno miałam swój pierwszy związek.