Madzia z "Big Brothera" też ma koronawirusa? Rozpaczliwa wiadomość namieszała w mediach
Madzia Wójcik zgłosiła się do programu i wygrała Big Brother. Oprócz głównej nagrody, zdobyła coś znacznie cenniejszego, bo poznała Oleha Riaszeńczewa. Stworzyli związek, który przetrwał próbę czasu. Razem spędzili kwarantannę, która nie była dla nich wcale taka straszna:
Myślę, że nasz związek zdał test. Chociaż wiadomo, czasami się człowiek nudził. Ja nie lubię się nudzić, więc zawsze wymyślałam sobie dodatkowe zajęcia. Dzwoniłam do znajomych na różnych social mediach. Starałam się ten czas spędzić kreatywnie. Jeżeli chodzi o Olo, wszystko jest tak samo, jak było. Nic się nie zmieniło – pochwaliła się w rozmowie z Jastrząb Post.
Czy Madzia Wójcik zakaziła się koronawirusem?
Oleh od trzech dni źle się czuł, miał gorączkę, więc razem z Madzią, postanowili zrobić badania, w tym na koronawirusa. Nie było łatwo zrobić testy. Jego dziewczyna wykonywała dziesiątki telefonów i nie wszędzie była miło traktowana. W końcu kupili testy na przeciwciała, które w przypadku Oleha wyszły negatywnie. Nadal jednak chcieli zbadać się w szpitalu. Dziś mężczyzna otrzymał wynik profesjonalnego badania i okazało się, że jest pozytywny.
Dostałem wyniki i wynik jest taki, że wykryto u mnie koronawirusa. Jest to totalnie przerąbane, ponieważ nie czuję się źle, nie mam gorączki, został mi tylko katar i to w sumie tyle. Od wczoraj nie mam smaku i węchu, ale wydaje mi się, że powoli wraca, bo lepiej czuję. No, ale nie mając już nawet żadnych objawów, albo prawie nie mając, muszę odbyć dwutygodniową kwarantannę - mowił na swoim Instastory.
Oleh i Madzia mieszkają razem, dlatego Pudelek zapytał partnerkę celebryty, jak się czuje.
Ja nie miałam robionego testu, gdyż nie miałam wtedy żadnych objawów, więc nie wiem, czy mam wirusa, czy nie, ale pewnie będąc z Olo w jednym mieszkaniu non stop, lada dzień się zarażę - wyzanała Wójcik.
Jednak zwyciężczyni Big Brothera nie traci optymizmu.
Mamy szczęście, że jesteśmy młodzi, więc mam nadzieję, że przejdziemy to łagodnie. Po pierwszych objawach Olo na szczęście zostaliśmy w domu i nie poszłam na spotkanie z rodzicami, więc przynajmniej nie stresuję się, że mogli zostać zarażeni, a wiadomo, że im człowiek starszy, tym gorzej przechodzi tego wirusa - mówiła.
Przeraza ją jedynie kilka kolejnych tygodni kwarantanny.
Kilka tygodni kolejnej kwarantanny przeraża mnie, ale nic nie dzieje się bez przyczyny, więc co cię nie zabije, to cię wzmocni - mówiła.
Na szczęście Oleh nie miał silnych objawów i już czuje się lepiej, jest wiec spora nadzieja na to, że i Madzia, jeśli się zarazi, nie będzie ciężko przechodzić COVIDU-19.
