Łukasz Piszczek pochwalił się swoją cudowną rodziną. Okazja nie byle jaka. Fani zachwyceni jak wyrósł jego syn

Piłkarz postanowił odejść z BvB po meczu z Bayerem Leverkusen. Przed jego rozpoczęciem Polak otrzymał kwiaty, podziękowania i specjalną fotografię, na której widać pozostałych zawodników klubu podrzucających Piszczka w górę.

Co więcej, pozostali piłkarze Borussii Dortmund w ostatnim meczu Łukasza wystąpili w specjalnych koszulkach, oddających hołd koledze. Na trybunach z kolei pojawiła się wielka koszulka z nazwiskiem i numerem Piszczka - 26.

Były reprezentant naszego kraju opuścił boisko w 75. minucie. Przy opuszczaniu placu gry otrzymał kolejne wyrazy uznania od piłkarzy, którzy ustawili się w szpaler. Wzruszeniom nie było końca.

Dodatkowo Łukasz przez długie lata reprezentował nasz kraj, grając najczęściej na pozycji środkowego obrońcy. Solidny, zawsze zrównoważony sportowiec, zaskarbił sobie sympatię fanów futbolu i kolegów z drużyny. Ma na swoim koncie kilka spektakularnych akcji.

Dzisiaj wraz z żoną Ewą, córkami Sarą i Nelą i synkiem Patrykiem świętował 36. urodziny. Był tort i świetna zabawa. Na koniec gwiazdor reprezentacji Polski podziękował fanom za masę życzeń, publikując rodzinną fotografię.

Piszczek po 11 latach postanowił wrócić do Polski i poświęcić się klubowi, którego jest wychowankiem - LKS Goczałkowice-Zdrój. Już wiadomo, że będzie wspierał trzecioligowca swoim doświadczeniem.

Łukasz właśnie dzisiaj świętował także swoje 36. urodziny. Na jego Instagramie tak jak w ubiegłym roku, kiedy kończył 35 lat, pojawiła się rodzinna fotografia. Wszyscy są o rok starsi, a najbardziej widać to po Patryku, synku piłkarza. Czas zatrzymał się tylko dla pięknej żony Piszczka.

Pod kadrem pojawiło się wiele komplementów, jeszcze więcej życzeń urodzinowych, do których się przyłączamy.