Kuba Wojewódzki spotkał bezdomnych. Na długo zapamięta, co od nich usłyszał

Kuba Wojewódzki zrelacjonował swoje niedawne spotkanie z grupką bezdomnych. Zaimponowały mu słowa jednej z napotkanych osób.

Kuba Wojewódzki to jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w polskim show-biznesie. Znany ze swojego talk-show oraz kontrowersyjnego stylu bycia, Wojewódzki zdobył sobie zarówno rzeszę fanów, jak i krytyków.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ZOBACZ TEŻ: Julia Wieniawia zaliczyła modową wpadkę? Fani: "Spaliłabym się ze wstydu"

Kuba Wojewódzki, o czym zapewne nie wiedzą młodzi widzowie telewizji, karierę rozpoczynał jeszcze w Telewizji Polskiej. W publicznym medium mogliśmy oglądać w programie "Rockandroller". Przez pewien czas prowadził też teleturniej "Pół żartem, pół serial". Z czasem przeszedł do Polsatu, a następnie do stacji TVN.

Prowadzone przez niego talk-show cieszy się wielkim zainteresowaniem opinii publicznej. Nic więc dziwnego, że oddani fani nazywają Kubę "królem TVN-u".

ZOBACZ TEŻ: To oni wygryźli trenerów "The Voice Senior". Właśnie ujawniono nazwiska

11 sierpnia Kuba Wojewódzki wrzucił na Instagram nowe zdjęcie. Widać go na nim w towarzystwie grupy bezdomnych, których spotkał na Dworcu Centralnym w Warszawie. Dziennikarz na długo zapamięta to, co od nich usłyszał.

Jedna z osób na zdjęciu powiedziała mi - "Brak domu to problem. Brak poczucia humoru to prawdziwy dramat". Macie jakieś pytania… ? Szacunek - nie krył zachwytu dziennikarz telewizyjny.

W sekcji komentarzy głos zabrało wielu fanów gwiazdy. Nie kryli, że ich idol, pozując do tego zdjęcia, pokazał się z zupełnie innej strony. Pisali: "Cieszę się, że nie zawiodłam swojej sympatii do pana. Od zawsze bardzo pana lubię i doceniam. I choć czasem można u pana się próżnie nacieszyć, to ta fotografia pokazuje że potrafi pan dostrzec drobiazg i się nad nim pochylić", "Pan Kuba jest osobą bardzo empatyczną i wrażliwą, zawsze tak czułam", "Tak Kubo! Potrafisz też (a i owszem) czasem wzruszyć - tym człowiekiem w sobie, którego masz dużo, ale nieczęsto go pokazujesz".