Kto powinien zagrać Annę Przybylską? Tomaszewska wskazała konkretną aktorkę, a Książkiewicz zdradza, czy sama podjęłaby się tego wyzwania

TVP 5 października wyemituje film dokumentalny o Ani Przybylskiej. Rodzina aktorki po latach rozmów wyraziła zgodę na przygotowanie produkcji, która będzie swego rodzaju hołdem dla zmarłej gwiazdy. W dwugodzinnym projekcie zobaczymy archiwalne nagrania z udziałem Ani oraz wysłuchamy wspomnień jej bliskich. Więcej szczegółów ujawniliśmy tutaj.

Weronika Książkiewicz, Małgorzata Tomaszewska, Anna Przybylska

Paulina Pucuła

9 lutego 2022, 12:00

Fani z niecierpliwością wyczekują premiery, ale są też tacy, którzy wciąż mają nadzieję, że obejrzą film fabularny, w którym przybliżone zostanie życie ich ulubienicy. Nie jest tajemnicą, że krótko po śmierci Przybylskiej Radosław Piwowarski podjął się wyzwania nakręcenia potencjalnego kinowego hitu. Ostatecznie prace zostały zawieszone.

Kto powinien zagrać Anię Przybylską?

W mediach zdążyły pojawić się przecieki dotyczące obsady. Podobno producenci najchętniej w roli Ani widzieli Olę Kisio. A kto według Małgorzaty Tomaszewskiej najlepiej oddałby postać Przybylskiej? O to zapytała ją reporterka Jastrząb Post:

Pierwsza aktorka, która przyszła mi w tej chwili do głowy to Adrianna Kalska. Ale to dlatego, że wydaje mi się być podobna. To jest pierwszy mój taki strzał, musiałabym się nad tym zastanowić. To jest tak bardzo ważny film, bo Anię wszyscy kochamy. Dla aktorki, która odgrywałaby rolę Ani, to byłaby pewnie najtrudniejsza rola w jej życiu. Anię mamy w sercach.

Prowadząca Pytanie na śniadanie zdaje sobie sprawę z ogromnego wyzwania, z jakim musiałaby się zmierzyć ewentualna odtwórczyni roli Przybylskiej:

Aktorka, która grałaby Anię miałaby na sobie ogromny ciężar i chyba nie mogłaby udawać Ani Przybylskiej, bo to się nigdy nie uda. To musiałoby być wzorowane na Ani, ale granie jej i udawanie jej chyba byłoby fiaskiem.

Weronika Książkiewicz miała okazję zaprzyjaźnić się z Anią, dlatego ciężko jest jej wskazać najlepszą aktorkę do głównej roli:

Znałam Anię nie jakoś bardzo dobrze, ale się przecięłyśmy w naszych zawodowych życiach. Ona była tak unikatowa, tak energetyczna, tak spontaniczna, naturalna. Ona jest niepowtarzalna. Nie chciałabym wybierać, bo była jedna, jedyna w swoim rodzaju.

Czy sama podjęłaby się takiej roli?

Nie wiem, ale myślę, że nie. Nikt jej nie zastąpi, nikt jej nie dorówna.

Cała rozmowa poniżej.