Ta sukienka była słodką zemstą na Elżbiecie II. Diana wiedziała, jak z wielką klasą utrzeć nosa monarchini
Księżna Diana była jedną z najbardziej lubianych postaci z rodziny królewskiej. Brytyjczycy pokochali ją za otwartość i pogodne usposobienie. Chociaż jej małżeństwo z księciem Karolem nie należało do najszczęśliwszych, a media co chwilę donosiły o kolejnych kryzysach, to cały czas cieszyła się ona niesłabnącą sympatią. Związek z następcą tronu zakończył się rozwodem, a wiele tabloidów do dzisiaj zastanawia się, jak wyglądałoby ich życie gdyby ich historia zakończyła się szczęśliwie.
Królowa Elżbieta II, księżna Diana
Od samego początku kolorowa prasa bacznie przyglądała się żonie księcia Karola. Pomimo tego, że znana była z odstępstw od królewskiej etykiety, to jej zachowanie nie spotykało się z krytyką. Wszyscy fani brytyjskiej rodziny królewskiej zgodnie twierdzili, że jej postać bardzo ociepla wizerunek Windsorów. Diana Spencer na zawsze zmieniła to, w jaki sposób zaczęto postrzegać członków monarchii. Spencer okazywała wiele ciepła, oraz zwyczajne ludzkie słabości, dzięki czemu została nazwana królową ludzkich serc. Jej tragiczna śmierć w 1997 wstrząsnęła nie tylko Wielką Brytanią, ale całym światem.
Księżna Diana w sukience, która zszokowała królową
Od samego początku dało się odczuć, że królowa Elżbieta II i Diana nie darzą się wielką sympatią. Teściowa księżnej jest wielką tradycjonalistką, a przestrzeganie dworskiej etykiety i obowiązującego dress codu, było dla niej rzeczą nadrzędną. Tego samego nie można było powiedzieć o matce Harry'ego i Williama. Podczas oficjalnych wystąpień stosowała się ona do wszystkich wytycznych, jednak jeżeli chodziło o czas prywatny, to pozwalała sobie na wiele odstępstw od etykiety.
Księżna mogła pochwalić się nie tylko ogromnym wyczuciem stylu, ale także rewelacyjną figurą, którą przeważnie musiała skrywać pod dystyngowanymi garsonkami. Kiedy rozwód pomiędzy nią a księciem Karolem stał się faktem, nie zamierzała, ani chwili dłużej stosować się do restrykcji narzuconych przez dwór. Dzień po tym, jak jej były mąż przyznał się publicznie do romansu, postanowiła utrzeć nosa zarówno jemu, jak i byłej teściowej.
W 1994 roku na imprezie charytatywnej w Londynie pojawiła się w sukience, która sporo odsłaniała. Był to projekt Christina Stamboliana. Czarna kreacja miała duży dekolt i całkowicie odkrywała ramiona. Była też znacznie krótsza od tych, na które pozwalały dworskie obyczaje. Sukienka kończyła się sporym rozcięciem na udzie, dzięki czemu Diana mogła pokazać swoje niezwykle zgrabne nogi.
Jak podaje magazyn Daily Mail, sukienka miała być swego rodzaju aktem zemsty nie tyle na Karolu, ile na królowej Elżbiecie II, która widząc matkę swoich wnuków w takim wydaniu, musiała doznać szoku. Diana miała w ten sposób manifestować swoją niezależność.
