Krzysztof Skiba "diagnozuje" Kaczyńskiego, Morawieckiego i innych polityków PiS. Nie miał dla nich litości
Krzysztof Skiba znacznie ożywił się w mediach społecznościowych. Publikuje wpisy, w których niezwykle krytycznie odnosi się do rządu i prawicowych polityków. I tak nazwał ostatnio prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego... "starym grzybem" (więcej tutaj).
Krzysztof Skiba "diagnozuje" polityków PiS
Teraz na profil muzyka na Instagramie trafił jeszcze mocniejszy tekst. Skiba zaczął od opisania fikcyjnego zespołu opozycyjnych specjalistów, diagnozujących przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy:
W czasach rządów PiS, tajemnica lekarska przypomina poranne wiadomości. Każdy, kto chce, może je usłyszeć. Opozycja odbija cios, powołując zespół specjalistów (w tej drużynie psycholog, psychiatra, logopeda, lekarze od uzależnień), który ma za zadanie określić schorzenia polityków władzy, na podstawie ich publicznych wystąpień.
Następnie, powołując się na "ustalenia" wymyślonej grupy, przedstawił "wstępne rozpoznania" jej autorstwa. Rozpoczął od Kaczyńskiego, przypisując mu "manię wielkości".
Cały świat nagina do swoich ciasnych wyobrażeń – napisał o liderze PiS.
Antoniemu Macierewiczowi zarzucił "schizofrenię paranoidalną lotniczą".
Prawa fizyki uznaje za spisek obcych sił – poświęcił mu kilka słów.
Mateusz Morawiecki z kolei to dla muzyka "notoryczny konfabulant".
Kłamstwo go napędza i daje mu seksualną rozkosz. Jest przekonany, że musi kłamać, bo gdy powie prawdę stanie się tragedia – kontynuował "diagnozę".
Dla Skiby Mariusz Błaszczak jest "człowiekiem o konstrukcji psychicznej lokaja".
Zawsze musi komuś służyć. Ma poważną wadę wzroku. Nie widzi ruskich rakiet, balonów szpiegowskich i helikopterów z Białorusi – zarzucił szefowi MON.
Jeszcze ostrzejsze słowa autor wpisu skierował do Ryszarda Terleckiego. "Miłośnik butaprenu o powierzchowności Baby Jagi" – określił go tym mianem, dodając:
Jest przekonany o swej wyższości moralnej. Gardzi całym otoczeniem z wyjątkiem Prezesa. Lista jego chorób jest dłuższa niż kolumna Zygmunta.
Także Janusz Kowalski z Solidarnej Polski może nie być zadowolony z tego, co napisał o nim Skiba.
Zespół lekarzy nie był w stanie wydać opinii w tym wypadku. Uznano, że biorąc pod uwagę okrzyki Kowalskiego sprawę musi zbadać weterynarz – tymi słowami uderzył w polityka członek Big Cyc.
W felietonie znalazły się ponadto "diagnozy" Jacka Sasina, Marka Suskiego i Joachima Brudzińskiego.
