Krzysztof Rutkowski przed naszą kamerą komentuje sprawę Magdaleny Żuk i przedstawia swoją wersję zdarzeń: "Prawda może być bardziej brutalna" [WIDEO]
Od kilku tygodni Polska żyje sprawą Magdaleny Żuk, Polki, która zmarła w Egipcie w niewyjaśnionych okolicznościach. Choć sprawą zajmuje się parę agencji detektywistycznych, wciąż nie udało się ustalić, czy Magda odebrała sobie życie świadomie, została do tego zmuszona, popadła w psychozę czy może wszystko upozorowano.
30.05.2017 | aktual.: 30.05.2017 22:35
Przypomnijmy - 30 kwietnia w tajemniczych okolicznościach zmarła Magdalena Żuk - Polka, która wybrała się do Egiptu na wczasy. Dzień wcześniej 27-latka wypadła ze szpitalnego okna, a do dziś nie wiadomo, co spowodowało jej bardzo dziwne zachowanie. Na nagraniach opublikowanych w sieci widać jak Magdalena Żuk szarpie się z obsługą hotelową, awanturuje i zachowuje się w bardzo podejrzany sposób. Z sekcji zwłok, która została przeprowadzona w Egipcie wynika, że kobieta zmarła w wyniku uduszenia, a spowodować to miało stłuczone płuco.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy jednego z detektywów sprawy Krzysztofa Rutkowskiego.
Polka, która mogła zostać tam pozbawiona wolności, tam zgwałcona, tam mógł być dokonany mord rytualny, tam mogła być krojona, posypywana solą. Oczywiście, to wszystko to jedna wielka bzdura. My nie podsycamy tej sensacji, która jest fałszem. Wiem, że prawda może być bardziej brutalna i mniej atrakcyjna niż to, czego oczekiwali Polacy, czyli śmierci w męce. Dolane do tego zostało jeszcze paliwo polityczne na zasadzie: "Bójmy się Arabów". My mieliśmy z samej wypowiedzi, że mogło dojść do handlu ludźmi. Ja uważam, że ani handlu ludźmi nie było, ani nie było żadnych sytuacji, które mogły mieć związek z udziałem osób trzecich. To jest moje zdanie. Myślę, że potwierdzi się kolejny raz to, co zostało zawarte w naszej tezie, w naszym stwierdzeniu. W czwartek będę przesłuchiwany w prokuraturze w Jeleniej Górze, gdzie ten temat będzie przeze mnie wyjaśniany - powiedział nam
Miejmy nadzieję, że praca Krzysztofa Rutkowskiego nie pójdzie na marne i wkrótce dowiemy się, co tak naprawdę wydarzyło się w Egipcie.
