Krzysztof Ibisz nie zrobił sobie foty z Jaggerem. Pochwalił się za to zdjęciem z inną muzyczną legendą

Krzysztof Ibisz od wielu lat otoczony jest ludźmi show-biznesu, pewnie dlatego większość z nich nie robi już na nim większego wrażenia. Dziennikarz od początku kariery przeprowadzał wywiady z największymi gwiazdami i pewnie gdyby chciał, mógłby stworzyć bardzo gruby album wspólnych fotek z wybitnymi postaciami muzyki czy filmu.

Krzysztof Ibisz

Adam Streb

18 stycznia 2020, 16:00

Jednak nie z każdym Krzysztof ma wspólne zdjęcie. Są osoby, z którymi nie chciał się fotografować, są też tacy, których nie miał śmiałości poprosić o wspólną fotkę. Taką osobą był m.in. Mick Jagger - wokalista grupy Rolling Stones.

Kogo zamiast Micka Jaggera, Krzysztof Ibisz poprosił o wspólne zdjęcie?

Krzysztof Ibisz nie miał śmiałości poprosić o wspólną fotkę Micka Jaggera, ale jest polski artysta, którego dziennikarz chętnie i przy każdej okazji poprosiłby o selfie - to Grzegorz Markowski.

Micka Jaggera nie poprosiłem o selfie, ale Grzesia zawsze poproszę. Czy też kochacie Perfect? - pytał Krzysztof na Instagramie.

W komentarzach oczywiście pojawiło się morze miłosnych wyznań w stronę Grzegorza Markowskiego i Perfectu.

Perfect to nagradzany zespół. Jakie nagrody mają na swoim koncie?

Warto dodać, że w tym roku Perfect, który obchodzi 40-lecie istnienia, zostanie obdarowany Złotym Fryderykiem. Grupa ma na swoim koncie dziesiątki przebojów tj Autobiografia, Nie płacz Ewka czy Niepokonani oraz ponad 30 płyt. Nie ma co się dziwić, że właśnie im przypadło to wyróżnienie.

Ogromnie się cieszę, że Rada Akademii Fonograficznej uhonorowała ZŁOTYM FRYDERYKIEM jeden z najważniejszych zespołów rockowych na polskiej scenie muzycznej. Perfect, założony 40 lat temu przez wybitnego artystę i wizjonera, Zbigniewa Hołdysa, to przede wszystkim świetni muzycy, fantastyczne brzmienie, niepowtarzalny głos Grzegorza Markowskiego i piosenki, które śpiewają już co najmniej dwa pokolenia. Gratuluję zespołowi i jestem przekonany, że muzyczna przygoda Perfectu nie skończy się wraz z ostatnią trasą koncertową - napisał przewodniczący ZPAV oraz członek Rady Akademii Fonograficznej, Andrzej Puczyński.

A wy, podobnie jak Krzysztof Ibisz, też kochacie Perfect?