Kamery uchwyciły walkę królowej małżonki Camilli z wysokimi szpilkami. Wszystko podczas nabożeństwa. Przez chwilę było niezręcznie

Królowa Elżbieta II zmarła 8 września, co ogłoszono o godz. 19.30 czasu polskiego. W tym momencie rozpoczęły się procedury Operacji London Bridge. Była ona opracowywana już od lat 60. Ostatnie tygodnie życia monarchini spędziła w posiadłości Balmoral w Szkocji. Zaledwie dwa dni przed odejściem mianowała nową premier Liz Truss i powierzyła jej stworzenie rządu.

Następnego dnia jej stan gwałtownie się pogorszył, a członkowie królewskiego rodu błyskawicznie udali się, by pożegnać umierającą 96-latkę. Niestety na miejsce zdążyli dotrzeć jedynie jej najstarszy syn Karol, a także córka Anna, która spędziła ze swoją matką kilka ostatnich dni.

Na terenie Wielkiej Brytanii i Szkocji trwają uroczystości pożegnalne przed pogrzebem. Najpierw trumna z ciałem królowej znajdowała się w Edynburgu, a dopiero stamtąd ruszyła do Londynu. Ostatni raz też przewieziono ją do Pałacu Buckingham. Od środy wieczorem aż do dnia pogrzebu, czyli 19 września, znajduje się w Westminster Hall, gdzie żegnają się z nią poddani.

W momencie śmierci królowej Elżbiety II miejsce monarchy zajął jej syn. Teraz jest tytułowany Karolem III, a jego żona zgodnie z wolą samej Elżbiety została królową małżonką. Król i jego żona od kilku dni mają ogrom spraw na głowie i codziennie uczestniczą w uroczystościach pożegnalnych. Udali się między innymi do Walii, gdzie wzięli udział w nabożeństwie poświęconym pamięci królowej w katedrze Llandaff w Cardiff.

W momencie gdy opuszczali świątynię doszło do bardzo niezręcznej wpadki. Nagle obcas żony króla utknął pomiędzy szczelinami betonowej podłogi. Królowa małżonka Camilla przez chwilę mocowała się, by uwolnić nogę z pułapki. Wszystko zarejestrowały kamery.

Przypomnijmy, że kilka niemiłych sytuacji w ostatnich dniach zaliczył już sam król. Najpierw podczas Rady Akcesyjnej, gdzie oficjalnie zaprzysiężono go na nowego monarchę walczył z bałaganem na biurku, a następnie głośno pomstował na pióro, które pobrudziło go tuszem.