Kinga Duda nadużywa nadzwyczajnych przywilejów? Córka prezydenta w ogniu krytyki: “Kompromitacja”
Kinga Duda wybrała się na spacer w deszczu. Podążał za nią funkcjonariusz BOR, który niósł nad jej głową parasol chroniący córkę prezydenta przed deszczem. Były szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego wyraził swoje zdanie na temat tej sytuacji.
Kinga Duda w ogniu krytyki
Córka prezydenta RP nie pokazuje swojego życia prywatnego w social mediach, więc paparazzi tylko czekają na okazję do tego, aby zrobić jej zdjęcie. Fotoreporterzy Faktu spotkali Kingę na spacerze. Była w towarzystwie funkcjonariusza BOR. Mężczyzna usługiwał córce prezydenta, niosąc za nią parasol. Przypomnijmy, że jego zadaniem jest ochrona ważnych osób, a nie wyręczanie w normalnych czynnościach.
Były szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego komentuje
Jerzy Dziewulski, były poseł i szef ochrony prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego skomentował sytuację.
Córka prezydenta jest dojrzałą kobietą i jeżeli ochroniarz chciał jej nadskakiwać, to ona powinna powiedzieć "proszę pana, nie oczekuję tego typu względów". A ochroniarz próbuje zastosować ponadnormatywne środki, żeby się przymilić. Środki, które, powiem otwarcie, kompromitują go, ale także częściowo kompromitują córkę prezydenta. Ona powinna zdawać sobie z tego sprawę, że tego typu usługa nie wchodzi w grę - powiedział w rozmowie z Faktem.
Były poseł zwrócił także uwagę na istotny “szczegół’. Ochroniarz ma chronić córkę prezydenta, a niosąc za nią parasol, może to być utrudnione, a nawet niemożliwe.
Ta sytuacja nie tylko rzutuje na oficera SOP, ale także na nią. Ta młoda osoba w sposób absolutnie niedopuszczalny korzysta z pewnych nadzwyczajnych przywilejów, które nie powinny być stosowane w stosunku do niej - dodał.
Zdjęcia opublikowała na platformie X jedna z internaturek, powołując się na Fakt.
Kinga Duda w czasie zakupów. Ochroniarz BOR z wielkim zaangażowaniem pilnował, by deszcz nie napadał jej na głowę. Kompromitacja dla niej i dla niego. Pamiętamy, jak trzymano parasol nad Misiewiczem - napisała.
Co myślicie o tej sytuacji?
