Kim Kardashian od lat choruje na łuszczycę! Po raz pierwszy pokazała zmiany na swojej skórze. Zdradziła, jak musi je ukrywać podczas oficjalnych wyjść

Kim Kardashian zawsze wygląda idealnie. Nawet jeżeli na zdjęciu coś wyjdzie nie tak, celebrytka natychmiast "magicznym" dotykiem wirtualnego pędzla poprawia niedoskonałości w Photoshopie. Jej wszystkie fotki to perfekcja w każdym calu. Dla milionów kobiet Kardashianka jest obecnie niedoścignionym wzorem piękna, przez co jest jedną z najlepiej zarabiających internetowych gwiazd. Jej konto na Instagramie śledzi ponad 140 milionów followersów, czyli mniej więcej tyle, ilu mieszkańców liczy Rosja.

Kim Kardashian łuszczyca

Kuba Górski

15 czerwca 2019, 11:22

Popularność Kim rozrosła się do nieprawdopodobnych rozmiarów. Seksbomba obecnie jest twarzą wielu marek, bierze udział w prestiżowych kampaniach reklamowych, a do tego sama wypuszcza na rynek kosmetyki sygnowane własną marką KKW Beauty. Ostatnio skandalistka postanowiła w nieprawdopodobnie realistyczny sposób zareklamować nową kolekcję środków do pielęgnacji ciała. Przy tej okazji królowa Instagrama pokazała swoje nogi, które bez wstępnego makijażu wyglądają zupełnie inaczej. Kim Kardashian ma łuszczycę, która daje o sobie znać m.in. na jej zgrabnych łydkach:

Jestem bardzo podekscytowana, że wreszcie możecie wypróbować moją nową kolekcję Body, która składa się z 3 różnych produktów. Używam ich wszystkich osobno, a czasem wszystko mieszam razem, w zależności od wyglądu, do którego zmierzam. Ten, który pokazałam na filmie, używam najczęściej. Używam go, gdy chcę poprawić koloryt skóry lub zakryć moją łuszczycę. Siniaczę się łatwo i mam widoczne żyły, i to jest mój sekret na tuszowanie niedoskonałości. Nauczyłam się żyć z moją łuszczycą która atakuje bez ostrzeżenia i nie czuć się z nią niepewnie, mimo że nie mam na to wpływu – napisała Kim.

Kim Kardashian nie mogła lepiej zareklamować swojego produktu. Patrząc na jej zawsze pięknie wymodelowane nogi, aż ciężko uwierzyć, że celebrytka ma jakiekolwiek problemy ze skórą.

Coś czujemy, że ten magiczny kremik rozejdzie się jak na pniu…