Kayah zamieściła na swoim profilu przerażająco smutny wpis. Wspomina w nim bliskich którzy odeszli

Styczeń dopadł tylu ludzi:-( Od 4 lat boję się gdy nadchodzi, bo zawsze przynosi złe wieści. Dziś mija pierwsza rocznica od śmierci 17letniego syna moich przyjaciół z Zakopanego. Dziecka pięknego i dobrego. Rok wcześniej odszedł 19letni syn mojej przyjaciółki. Jeszcze rok wcześniej moja Droga Gonia Wielocha, makijażystka i przyjaciólka. W tym roku moja macocha Erika. Każda taka wiadomość rani moje serce. Wszyscy przedwcześnie. Trudny czas. Mam więc nastrój refleksyjny. Wybaczcie. Życzę Wam spokojnej nocy i siły, by zawsze wierzyć w boski plan i sens wszystkiego, co się dzieje. Pokory, która pomoże przetrwać ten test. Ściskam Was mocno - napisała.

Ale mnie zastrzeliłaś. Poznałem Gonię 10 kwietnia 2010 roku. Siedzieliśmy na kanapie w firmie w której wtedy pracowałem. Przeczytałem na wp. wiadomość o katastrofie w Smoleńsku. Była chyba 9.30 jakoś. I ten straszny dzień zawsze będę kojarzył z Gonią właśnie. Bardzo ją to dotknęło nie tylko dlatego, że to był szok tak jak dla wszystkich, ale dlatego, że znała Prezydentową osobiście tak jak i wiele osób tam. Rozmawialiśmy o starych czasach, o Edycie B. z którą się przyjaźniła tyle lat. I dziś dowiaduję się z Twojego posta, że Goni nie ma. Absolutnie mnie zastrzeliłaś Kasia. Nic nie wiedziałem. Tak, to jest człowiek, którego żaden inny nie zastąpi - napisał internauta.A ja nie zdążyłam poznać Dymitra... ale zagrałam dla Niego 18 marca zeszłego roku w Warszawie, w rocznicę Jego urodzin, razem z Jego siostrą Natalią. Malka też tam była. Niech śpi spokojnie - napisała internautka.