Katarzyna Skrzynecka dostała pismo z ZUS‑u. "Jest tragedia". Wysokość emerytury brzmi jak ponury żart
Katarzyna Skrzynecka to jedna z najbardziej lubianych polskich aktorek. Karierę rozpoczęła wiele lat temu i udowodniła, że żadna z ról nie jest dla niej problemem. Pokazywała się już zarówno w serialach, na dużym ekranie, jak i na deskach teatru w różnych odsłonach.
06.01.2022 | aktual.: 13.08.2022 20:31
Szczególnie jednak jest doceniana za swój wielki talent komediowy. Niektóre z jej ról są uznawana za kultowe. Bardzo spodobała się fanom w kontynuacji komedii Kogel-Mogel, gdzie wcieliła się w żonę filmowego Piotrusia, czyli rezolutną, zaradną i zabawną Marlenkę.
Gwiazda, biorąc udział w programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo, udowodniła po raz kolejny, że ma również talent wokalny. Od drugiej edycji zasiada w show jako jeden z jurorów. Trzeba przyznać, że to artystka o naprawdę wielu talentach.
Katarzyna Skrzynecka pochwaliła się wysokością prognozowanej emerytury
Kasia cały czas jest aktywna zawodowo. Chociaż pracuje na pełnych obrotach, to niestety już teraz martwi się o swoją finansową przyszłość. W rozmowie z Pudelkiem opowiedziała o prognozowanej emeryturze. Niestety ZUS nie wyliczył jej zbyt wiele. Na koncie emerytalnym zgromadziła fundusze, które aktualnie pozwoliłyby na wypłacenie emerytury w wysokości 35 zł.
Taką swego czasu dostałam prognozę z ZUS-u, że te nasze prognozy emerytalne raczej nie przedstawiają się błękitnie i szczęśliwie... - powiedziała Pudelkowi.
Gwiazda postanowiła sama zadbać o spokojną przyszłość. Już teraz zaczęła odkładać na emeryturę cześć zarobionych przez siebie pieniędzy.
Myślę, że każdy z nas, póki jest jeszcze człowiekiem w miarę młodym, dużo i energicznie pracującym i aktywnym zawodowo, powinien myśleć o swojej przyszłości i starać się w jakiś sposób swoją przyszłość i swoje rodziny zabezpieczać, odkładając jakieś oszczędności na funduszach emerytalnych. Jeżeli nasze państwowe zasoby nam tego nie zapewnią, to trzeba samemu o tym myśleć, żeby zadbać o siebie, o swoją rodzinę w przyszłości, kiedy już nie będziemy mieli tyle sił, żeby tak dużo pracować - opowiedziała.
Aktorka ma pewność, że za sumę, którą otrzymałaby z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie udałoby jej się przeżyć, dlatego sprawę traktuje bardzo poważnie. Zgromadzonych funduszy nie zamierza beztrosko wydawać.
Pewnie by się nie dało przeżyć za 35 złotych, więc póki dużo pracujemy, bo staramy się oszczędzać coś i nie ruszać tego zasobu, bo jest dla nas i dla naszej rodziny na przyszłość. Myślę, że większość osób pewnie tak robi, bo trudno byłoby żyć tylko dniem dzisiejszym i potem nagle, kiedy już jesteśmy starsi i trochę brak nam sił, okazuje się, że nie pomyśleliśmy o tym zawczasu i wtedy jest tragedia.
Trzeba przyznać, że Kasia to jedna z nielicznych gwiazd, które tak odpowiedzialnie podchodzą do tematu emerytury. Już wiele znanych nazwisk show-biznesu ubolewało w mediach nad wysokością tego, co jako seniorzy będą otrzymywać od państwa. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.
