Katarzyna Skrzynecka o mankamentach sukni J.Lo: "Była o tyle kłopotliwa, że…". Zdradziła to dopiero po 15 latach [WIDEO]
Katarzyna Skrzynecka od lat uważana jest za jedną z najatrakcyjniejszych gwiazd naszego show-biznesu. Aktorka może pochwalić się świetną sylwetką, w latach 90. to właśnie ona uchodziła za polski symbol seksu. Playboy z jej zdjęciem na okładce sprzedawał się jak ciepłe bułeczki. Nic dziwnego, że w 2004 roku organizatorzy imprezy Versace w Polsce zabiegali o to, by gwiazda wystąpiła w jednej z najbardziej seksownych kreacji wszech czasów.
Katarzyna Skrzynecka o sukni Versace
Skrzynecka w 2004 roku pojawiła się na salonach w sukni podobnej do tej, w której Jennifer Lopez wystąpiła na ceremonii wręczenia nagród Grammy cztery lata wcześniej. O stylizacji Skrzyneckiej zrobiło się ponownie głośno. Po niemal dwóch dekadach wróciła na tapetę, a wszystko to za sprawą szeroko komentowanego w światowych mediach występu J.Lo w ostatnim pokazie włoskiej marki.
Jak po 15 latach Katarzyna Skrzynecka wspomina występ w sukni Versace? O to zapytała ją nasza reporterka.
Te suknię miałam na sobie kilkanaście lat temu. To była prezentacja i premiera nowej kolekcji porcelany Rosenthal zaprojektowanej zdobieniami Versace. Z tej okazji odbył się pokaz kolekcji sukien Versace. Tych samych, w których gwiazdy Hollywood wystąpiły na jakiejś gali. Były w Polsce prezentowane: czerwona suknia, w której wystąpiła Nicole Kidman i suknia w zielone liście, w której występowała Jennifer Lopez. Ja miałam przyjemność zaprezentować tę drugą kreację.
Gwiazda opowiedziała o mankamentach seksownej kreacji:
Pamiętam, że była ona o tyle kłopotliwa w zaprezentowaniu, że miała super głęboki dekolt, aż do dolnej części bielizny, i trzeba było w bardzo zdyscyplinowany sposób w tej sukni się poruszać i stać tak, żeby ona się zanadto nie rozchyliła. Ale suknia była naprawdę przepiękna, z delikatnych jedwabi z motywem "dżunglowym", zielonych, szmaragdowych liści – wyznała Katarzyna przez naszą kamerą.
Czy aktorka ma w swojej garderobie rzeczy, w których pokazałaby się jeszcze raz?
Ja w swojej szafie mam wiele kreacji, których używam wielokrotnie na różne okazje. Czasami zmieniam tylko dodatki, zmieniam styl danej sukni, wszystko w zależności od okoliczności. Często wybieram rzeczy o prostych fasonach, bo później możemy kilka razy użyć tej sukienki. Bardzo lubię takie uniwersalne rzeczy i nie mam najmniejszego problemu z tym, żeby suknię, którą bardzo lubię, założyć kilkukrotnie.
Bardzo rozsądna i godna naśladowania postawa. Cała rozmowa z gwiazdą i jej mężem poniżej.
