Katarzyna Dowbor na spotkaniach z wnuczkami łamie zasady Joanny Koroniewskiej. Zdradziła, jakie zakazy w domu mają Helenka i Janinka

Katarzyna Dowbor, to znana dziennikarka, którą widzowie kojarzą jako prowadzącą Nasz nowy dom. Program ma na celu pomoc ludziom w ciężkiej sytuacji rodzinnej i materialnej, poprzez wyremontowanie ich domów. Show emitowane jest od 29 września 2013 na antenie Polsatu, a do tej pory jego twórcom, obsadzie i ekipie remontowej udało się pomóc setkom mieszkańców domów nienadających się do użytku.

Katarzyna Dowbor - wnuczki

Paulina Pucuła

1 lipca 2022, 07:00

Katarzyna Dowbor opowiedziała, jaką jest babcią

Prywatnie Katarzyna Dowbor ma dwoje dorosłych już dzieci – Marię Dowbor-Baczyńską oraz Macieja Dowbora. O ile 23-latka unika medialnego szumu, jej brat postanowił pójść w ślady matki, rozwijając swoją dziennikarską karierę. Od 2005 roku związany jest z Telewizją Polsat, w której prowadzi wiele programów rozrywkowych i imprez muzycznych.

Prezenter od prawie ośmiu lat jest szczęśliwym mężem aktorki Joanny Koroniewskiej. Para wychowuje wspólnie dwie córki: 13-letnią Janinę oraz 4-letnią Helenę, i chętnie dzielą się życiem rodzinnym na Instagramie. Wspólnie prowadzą także słynną Domówkę u Dowborów – transmisję na żywo prowadzoną w mediach społecznościowych z udziałem polskich gwiazd.

Czy babcia dziewczynek, Katarzyna Dowbor, ma z nimi dobry kontakt? W rozmowie z naszą reporterką zdradziła, jaką jest babcią oraz na co pozwala swoim wnuczkom.

Zapracowaną. Jestem niestety babcią zapracowaną. Babcią, która nie bardzo ma czas dla wnuczek, przyznaje się bez bicia, bo jestem ciągle w trasie. Ale jeżeli tylko mam szansę spotkać się z moimi wnuczkami, które są cudowne, to się bardzo staram. Wtedy jestem babcią rozpuszczającą. Na wszystko im pozwalam.

Co na to rodzice dziewczynek, Joanna i Maciej? Katarzyna, odpowiadając na pytanie, zdradziła jakie zakazy w rodzinnym domu mają Janinka i Helenka. Na szczęście nie obowiązują one, gdy są u babci:

Oni je świetnie wychowują. Są super rodzicami, dziewczynki są bardzo fajne. Zresztą Joasia sama mówi, że u babci wolno wam wszystko – nawet jeść słodycze.

Co wy na to? Pochwalacie rozpieszczanie dzieci przez ich dziadków?