Kasia Cichopek i Marcin Hakiel muszą po rozwodzie załatwić jeszcze jedną sprawę. To transakcja warta kilka milionów
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel, byli parą przez 17 lat, a małżeństwem przez niemal 14. Kilka miesięcy temu ogłosili, że podjęli decyzję o rozstaniu. Byli jedną z piękniejszych par w show-biznesie, dlatego dla fanów ich oświadczenie było sporym zaskoczeniem. Kolorowa prasa od tamtej pory nieustannie publikowała kolejne informacje do tyczące ich rozwodu. Ten odbył się zdalnie 25 sierpnia. Byli już małżonkowie rozwiedli się bez orzekania o winie.
Kasia i Marcin uzyskali rozwód. Rozstali się za porozumieniem stron. Para uzgodniła szczegóły rozwodu znacznie wcześniej, więc o kłótniach i jakichkolwiek oskarżeniach nie było mowy – mówi Aldona Wleklak (agentka Cichopek) w rozmowie z Jastrząb Post.
Wiadomo, że zgodnie podzielili się opieką nad dziećmi. O tym, że przez ustalenia rodziców dzieciom nie dzieje się żadna krzywda, zaświadczył przed sądem brat gwiazdy TVP - Jacek.
Ponieważ Katarzyna i Marcin sami zdecydowali o opiece nad dziećmi i nie angażowali w to sądu, ktoś z bliskich parze musiał poświadczyć, że dzieciom nie dzieje się krzywda, a para realizuje własne uzgodnienia. Tym świadkiem był właśnie brat Cichopek – czytamy w Fakcie.
Kasia Cichopek i Marcin Hakiel muszą sprzedać dom
Kasia i Marcin rozstali się z wielką klasą w czasie jednej rozprawy rozwodowej. Byli już małżonkowie nie tylko ustalili kwestie opieki nad dziećmi, ale też wspólnego majątku. Jego podział miał nie stanowić dla niech problemu, ale tabloid dowiedział się, że mają jeszcze jedną niezałatwioną sprawę. Okazuje się, że dom, który kupili zaraz po ślubie i wzięli na niego kredyt we frankach nadal jest ich własność.
W posiadłości nigdy nie zamieszkali, ponieważ raty rosły w zastraszającym tempie. Sprzedaż domu była nieopłacalna, więc podjęli decyzję o wynajmie. Jak dowiedział się Super Express willa nadal jest ich własnością i jest wynajmowana.
To ostatnia rzecz ze wspólnego majątku, którą wciąż muszą podzielić i współpracować w tej sprawie. Gdyby nie dom, rozmawialiby już tylko o dzieciach – zdradza tabloidowi przyjaciel byłych małżonków.
Patrząc jednak na to, jak byli małżonkowie dogadywali się co do spraw związanych z rozwodem, to zdaje się, że załatwienie tej ostatniej wspólnej transakcji, również odbędzie się bez większych przeszkód.
