Katarzyna Bujakiewicz nie ukrywa, że córka bardzo przeżywa fakt, że jej mama bierze udział w programie "Mali Giganci"
Żeby wszystko wynagrodzić córce, aktorka stosuje bardzo kontrowersyjną metodę
Katarzyna BujakiewiczPaulina Szestowicka
Niestety mam aferę w domu. Są pretensje, łzy, ponieważ przytulam inne dzieci. Ona nie chce, żebym była aktorką, ona woli, żebym była piosenkarką. Ja jej tłumaczę, że jest Agnieszka, która jest piosenkarką i ona też przytula dzieci. Ale i tak jest afera - powiedziała Katarzyna Bujakiewicz.
Gwiazda przyznaje, że aby wynagrodzić córce stracony czas, sięga po sprawdzone, ale wywołujące wiele kontrowersji sposoby. Kiedy dziewczynka pyta mamę, czy wracając do domu kupiła coś dla niej, ta mówi, że przyszło czas na szaleństwo i idą do sklepu.
Ona sobie wybiera to, co sobie życzy - zdradziła. - Dziewczynki trzeba rozpieszczać.
